Hej!
Długo się zbierałam, żeby wziąć udział w tej fantastycznej akcji. A akurat mam bardzo ciężki czas w życiu, więc przyda się puszczenie trochę dobra w świat. A nóż widelec trochę tego dobra wróci do mnie? ;) No to postanowiłam się odważyć i dołączyć do akcji.
A cóż to za akcja? Chodzi o Random Acts of Crochet Kindness (swoją drogą... dlaczego nie po polsku? czemu Polacy wpychają wszędzie te angielskie słowa, w polskim słów zbrakło?), czyli w wolnym tłumaczeniu „przypadkowe działania szydełkowej uprzejmości”. Polega to na tworzeniu małych szydełkowych różności i podrzucaniu w różne miejsca. Do tego oczywiście karteczka z wyjaśnieniem, co to jest i po co. Mały podrzutek ma za zadanie poprawić humor znalazcy. Ja stworzyłam małą trzódkę - są moje autorskie koty, pierożki oraz gębki uśmieszki. Rzeczy robiłam z resztek, miałam też w domu woreczki, a karteczki wzięłam z grupy na FB. Na pewno wezmę jeszcze udział w akcji i podrzucę trochę różności :) Fajnie było sobie potworzyć takie maluszki. Szydełkowanie i ogólnie tworzenie działa na mnie bardzo dobrze, tak więc i mnie poprawiło humor ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz