Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zamontuj Wymontuj Wyremontuj. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zamontuj Wymontuj Wyremontuj. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 grudnia 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Torebka w złote plamy

17:25:00 4 Comments
Hej!
Jeśli śledzicie mojego bloga regularnie, to pewnie zauważyliście, że bardzo lubię torebki. Póki jeszcze mam na nie miejsce to sobie nie odmawiam :D Podczas mojej niedawnej wizyty w lumpeksie znalazłam pomarańczową niewielką torebkę (1 zł). Mimo widocznych plam, wrzuciłam ją do koszyka.
Wzięłam ją przede wszystkim ze względu na to, że mimo małych rozmiarów sporo się w niej zmieści.
A poza tym w środku wygląda bardzo dobrze :)
Oj, długo dumałam, jak poradzić sobie z tymi plamami. Myślałam, żeby ozdobić ją brokatem, ale po teście okazało się, że średnio się będzie trzymał. Wzięłam więc niezawodny Złotol, do tego gąbkę i paćnęłam to tu, to tam. Plamy są, ale teraz już złote :D
Torebka ma metalowe uszka na pasek, więc takowy doczepiłam. Kupiłam go tego samego dnia, co torebkę i również kosztował mnie złotówkę. Niestety nie miałam w zapasie paska pasującego do tego środkowego na torebce, ale brązowy ładnie wygląda razem z pomarańczką.
Zaszalałam i zrobiłam coś w rodzaju broszki. Przykleiłam filcowego jeżyka do metalowej spinki...
...i doczepiłam do torebki:
I tak oto niewielkim kosztem mam fajną torebkę :D
Jak Wam się podoba? :)

sobota, 18 listopada 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Filcowa torba

16:56:00 4 Comments

Hej!
Dzisiaj wyjątkowo nie będzie o torebce z lumpeksu. Ten oto model kupiłam w tym tygodniu w outlecie, chociaż czaiłam się na niego już jakiś czas. Zawsze kiedy przyjeżdżam do Lublina, idę z buta na miasto. Robię to dlatego, że pieszo jest szybciej, no a dodatkowo po drodze przecież są sklepy :D No i tak zahaczam o Taniochę na słynnej Lubartowskiej, a potem biegnę pod górę Świętoduską. I na tej właśnie ulicy jest outlet Yups. Podczas ostatniej wizyty w Lublinie na wystawie tego sklepu zobaczyłam kilka filcowych torebek i zapragnęłam mieć jedną. Bardzo lubię filcowe torby i jedną już mam (wpis na starym blogu), ale od nadmiaru głowa nie boli.
No i dopiero w tym tygodniu zakupiłam ową torebkę. W sumie, jak usłyszałam cenę, to miałam ochotę wziąć wszystkie (wiecie, różne kolory i wzory), ale pohamowała mnie myśl, że resztę wypłaty zamierzam zostawić w Tigerze.
Torebka jest spora, spokojnie zmieści format A4. Jest zamykana na zamek oraz dodatkowo ma zapięcie. W środku są dwie przegródki. Największym mankamentem są słabej jakości metalowe elementy, ale torba kosztowała 20 zł, więc nie ma co się czepiać :D
Z racji tego, że nie chadzam na żadne poważne spotkania i wyglądam czasami, jakbym uciekła z cyrku, to zdecydowałam o małej odmianie. Uszyłam więc kilka kolorowych filcowych broszek (zazwyczaj korzystam z szablonów, które gromadzę tutaj).
I takim oto sposobem mam łąkę na torbie :)
Różowy kwiatek ozdobiłam dużym drewnianym guzikiem, na który nakleiłam biedronkę (Aliexpress):
Na żółty kwiatek naszyłam guzik (Taniocha):
A na pomarańczowym wylądował guzik z KIKa:

Opcja z broszkami bardzo mi się podoba, bo gdy znudzi mi się łąka, mogę doczepić coś innego. Zapewne tak zrobię, bo szybko się nudzę, a poza tym bardzo lubię gmerać się w filcu :)
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 8 października 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Żółta kurtka

08:43:00 7 Comments
Hej!
Dzisiaj po raz pierwszy w moim cyklu Zamontuj Wymontuj Wyremontuj nie będzie o przerabianiu torebki, za to pokażę Wam, co zrobiłam z żółtą kurtką.
O żółtej kurtce zaczęłam marzyć mniej więcej tydzień temu, kiedy trochę zaczęłam zamarzać na meczu z Rzeszowem. Na znalezienie jej miałam czas do piątku. I weź tu znajdź kurtkę w kilka dni z moniakami w portfelu... Bez przekonania polazłam do ulubionego lumpeksu w dniu, kiedy prawie wszystko jest po złotówce. Nigdy nie chodzę do lumpka z konkretnym życzeniem, bo i tak wyszłabym z czym innym. Ale tym razem wmówiłam swojej podświadomości, że żółta kurtka będzie czekała na mnie w second handzie. I czekała. Co prawda w kolorze nieco wypłowiałym, ale w dobrym stanie i co najważniejsze - za złotówkę. Niestety, ale czasem bywam typowym cebulaczkiem i nie lubię przepłacać :D
Plan na kurtkę nakreśliłam już zanim ją kupiłam. Zamierzałam naszyć koziołka.
Z filcu wycięłam głowę koziołka, ponaszywałam to i owo, a potem przyszyłam całość na kurtkę. Łatwo nie było, skończyłam z zakrwawionymi palcami, ale było warto.
Na koniec wspomnę jeszcze o żółto-biało-niebieskiej czapce, którą zrobiłam na pierwszy mecz w tym sezonie. Powstała dosłownie na kilka godzin przed meczem z konieczności. Była taka zimnica, że dramat. Żałowałam, że nie wzięłam wtedy jakiegoś dywanu do okrycia się.
Czapkę zrobiłam tym sposobem. Inspiracja kolorystyczna to oczywiście barwy Speed Car Motor Lublin.
No i zimno na stadionie mi nie straszne :D

sobota, 16 września 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Torba worek

18:40:00 2 Comments
Hej!
Co wtorek namiętnie pałętam się po moim ulubionym lumpeksie w poszukiwaniu perełek za 1 zł. Mimo że wszystko jest już przebrane, to ja coś tam zawsze znajdę. Plusem tego, że zostaje mało rzeczy jest też to, że po prostu nie kupię za dużo i nie przytłoczę się ciuchami. Na łowy łażę z moją koleżanką Olą, która też zawsze coś fajnego wygrzebie i doradzi mi, czy coś mam wziąć, czy nie :)
Tym razem w koszu z torebkami znalazłam złoty worek. O, jak ja lubię takie błyszczące rzeczy!
Już mając go w łapie wpadł mi pomysł, żeby przerobić go na torebkę. Ot, taką niedużą, idealną na mecz żużlowy.
Szczypcami zrobiłam dziurki po obu stronach worka. Zamontowałam oczka (o montażu oczek pisałam w tym poście), w które włożyłam spore kółka.
Przyszedł czas na wybór paska. Pasek do torebki możemy zrobić sami (więcej tu i tu) lub użyć takowego ze starej torebki.
Nie miałam dużego wyboru, ale zdecydowałam się na czerwony (upolowany w lumpie :D):
Pokusiłam się też o doczepienie metalowego serducha (też z lumpa):
 Oto moja torebka:
Jak Wam się podoba? :)

sobota, 12 sierpnia 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Różowa neonowa torebka

08:31:00 4 Comments
Hej!
Uwielbiam listonoszki i mam ostatnio prawdziwego bzika na ich punkcie. Póki co mam w swojej kolekcji dwie - jedną dużą i brązową, a drugą małą i różową. Obie pochodzą z lumpeksu, a bohaterkę dzisiejszego posta kupiłam za złotówkę.
Ta torebka od razu przykuła moją uwagę ze względu na mocny różowy kolor. Niestety, nie wyglądała zbyt dobrze. Była bez zapięcia, do tego upartolona w środku...
 ....kieszonka z przodu też  nie zachęcała do kupna.
Zaczęłam od porządnego umycia torebki w środku. Następnie wymontowałam zapięcie, ponieważ z jednej strony i tak go brakowało. A chciałam, by obie strony wyglądały jednakowo.




W ulubionej pasmanterii zakupiłam zapięcia magnetyczne.
Nie robiłam dziurek na paskach, tylko zapięcia wmontowałam w dziurki, które już były.
Celowo zrobiłam to na odwrót ;)
Wyprułam też kieszonkę. Mogłam ją co prawda pomalować np. Złotolem, ale dałam spokój.
Za to postanowiłam przykleić kawałek ażurowej podkładki z Pepco (użyłam jej tu). Oczywiście przykleiłam krzywo.... :D
I gotowe ;)
Torebka zyskała przede wszystkim nowe zapięcia, z czego jestem bardzo zadowolona. Będę miała co nosić na play-offy :D
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 9 lipca 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Torebka na łańcuszku

08:50:00 2 Comments
Hej!
Dzisiaj kolejny wpis z serii Zamontuj Wymontuj Wyremontuj i znowu bierzemy na tapetę torebkę! Ten egzemplarz od razu skradł moje serce mimo drobnej wady z tyłu. Ale wszystko inne jest w jak najlepszym porządku, co bardzo rzadko zdarza się w torebkach z lumpeksu. No powiedzmy, że wszystko jest ok... nie licząc tego niepraktycznego łańcuszka.
Takie małe torebki uwielbiam zabierać ze sobą na mecze żużlowe. Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie zwłaszcza przy bramie ;) Poza tym takie maleństwo nie ciąży na ramieniu i właściwie nie przeszkadza. Ale łańcuszka musiałam się pozbyć, ja zdecydowanie wolę paski.
Szczęśliwie z wymontowaniem łańcuszka nie było problemu. Pomogłam sobie bociankami i odczepiłam od kółek.
Jupi! Łańcuszek przyda się do innych DIY :D
Co ciekawe, dzień wcześniej nim trafiłam na torebkę, zakupiłam w lumpeksie taki oto pasek do torebki za 1 zł.
Postanowiłam go zamontować :)
Teraz to mi będzie wygodnie ;)
Doczepiłam też pompona z aliexpress:
Oczywiście gdy nie mamy gotowego paska do torebki, możemy zrobić taki samemu. Tutaj pisałam, jak go wykonać :)
Jest też opcja zrobienia paska z materiału. Ja pokazuję, jak takowy zrobić z dżinsu, bo akurat miałam pod ręką dżinsowy pasek (z lumpeksu oczywiście). Wystarczy kawałek materiału, kółka ze starej torebki, karabińczyki oraz igła z nitką.
Zawijamy materiał na kółku i przyszywamy.
 Doczepiamy karabińczyki i gotowe! :) Całość nie zajęła mi nawet pięciu minut :)
A Wam jak idą przeróbki? :)