Hej!
Jeśli śledzicie mojego bloga regularnie, to pewnie zauważyliście, że bardzo lubię torebki. Póki jeszcze mam na nie miejsce to sobie nie odmawiam :D Podczas mojej niedawnej wizyty w lumpeksie znalazłam pomarańczową niewielką torebkę (1 zł). Mimo widocznych plam, wrzuciłam ją do koszyka.
Wzięłam ją przede wszystkim ze względu na to, że mimo małych rozmiarów sporo się w niej zmieści.
A poza tym w środku wygląda bardzo dobrze :)
Oj, długo dumałam, jak poradzić sobie z tymi plamami. Myślałam, żeby ozdobić ją brokatem, ale po teście okazało się, że średnio się będzie trzymał. Wzięłam więc niezawodny Złotol, do tego gąbkę i paćnęłam to tu, to tam. Plamy są, ale teraz już złote :D
Torebka ma metalowe uszka na pasek, więc takowy doczepiłam. Kupiłam go tego samego dnia, co torebkę i również kosztował mnie złotówkę. Niestety nie miałam w zapasie paska pasującego do tego środkowego na torebce, ale brązowy ładnie wygląda razem z pomarańczką.
Zaszalałam i zrobiłam coś w rodzaju broszki. Przykleiłam filcowego jeżyka do metalowej spinki...
...i doczepiłam do torebki:
I tak oto niewielkim kosztem mam fajną torebkę :D
Jak Wam się podoba? :)
czwartek, 7 grudnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeżych jest the best :)) Pomysł na torebkę bardzo fajny, kojarzy mi się z jesienią :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :))
Fajny pomysł:) Zauważyłam, że jesteś wielbicielką toreb i torebeczek:)
OdpowiedzUsuńTa podszewka w kropki ... . Fantastyczna torebka, ma swój niepowtarzalny uroku. Świetna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńMasz fajne i kreatywne pomysły!
OdpowiedzUsuń