Morski art journal 2020
Byłam pewna, że w tym roku nie uda mi się pojechać nad morze. Wiadomo, pandemia, covid, izolacja. Ale się udało. No i z racji wyjazdu, skorzystałam z ładnych widoków i na ich tle zrobiłam zdjęcia nowego journala. Prace nad nim rozpoczęłam dużo wcześniej i przyspieszyłam z jego tworzeniem, jak już byłam pewna wyjazdu. W zeszłym roku też zrobiłam morski art journal, który stał się bazą albumu na zdjęcia. Tym razem jest to journal z cytatami o morzu.
Okładkę zrobiłam z bluzki, którą kupiłam kiedyś w lumpeksie za złotówkę. Pasuje idealnie. Za to element ze statkiem jest z naszyjnika ze Złotóweczki:
A oto i środek. Dodaję również cytaty, może ktoś skorzysta:W kroplach dni powszednich tak samo jak i w morzu całe niebo można zobaczyć.
Myśli jak ciemne chmury
Nasze miasto Gdańsk chce być otwarte na różnorodność. Różnorodność jest bogactwem, nie jest problemem! Tylko w spotkaniu z innym, tylko w spotkaniu z obcym, możemy się wzbogacić.
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda.
Kiedy nawiedzają mnie niepokojące, trudne i złe myśli, jadę nad morze i ono je topi w swoich wspaniałych odgłosach, oczyszcza mnie swym hałasem i narzuca rytm mojemu rozedrganiu i zagubieniu.
Wszyscy przyznają, że widok morza jest jednym z najpiękniejszych i najwspanialszych w Naturze.
Morze nie wynagradza niespokojnych, chciwych i zniecierpliwionych. Ten kto oczekuje daru od morza musi mieć czysty i otwarty umysł.
Moja dusza lgnie do sekretów morza, a serce wielkiej wody przeszywa mnie swoim pulsem.
Bo nie ma nic piękniejszego od nieustającego uporu z jakim morze składa pocałunki linii brzegowej, nie zrażając się tym, że za każdym razem zostaje odepchnięte.
A tutaj wkleiłam sobie artykuł z jakiejś gazety, gdzie Julia Pietrucha opowiadała o Gdańsku. Swoją drogą bardzo lubię muzykę Julii :)
Morze da każdemu nową nadzieję, a sen przywoła obraz domu.
Morze to uosobienie emocji. Ono kocha, nienawidzi, płacze. Umyka przed wszelkimi próbami ujęcia go w słowa i odrzuca wszelkie ograniczenia. Nieważne co o nim powiesz, zawsze pozostanie coś, czego wypowiedzieć nie zdołasz.
Dla mnie morze jest nieustającym cudem; pływające ryby – skały – ruch fal – statki z ich załogami. Czy istnieją niezwyklejsze cuda?