Hej!
Nigdy nie sądziłam, że zrobię se stolik z plastra drewna. A jednak się skusiłam :D Wszystko dlatego, że wygrzebałam z garażu plaster, który kiedyś służył mi jako dekoracja. Możecie go zobaczyć m.in. w poście o cebulach.
Z racji tego, że ja szybko się nudzę dodatkami, plaster zniknął z mojego pola widzenia. Na dodatek ubabrałam go woskiem ze świeczki i została plama. I jak już go wyciągnęłam z tego garażu, to tak nad nim stałam i dumałam. Już wiedziałam, że użyję go jako blatu do stolika, ale nie podobała mi się ta plama. W sumie można przemalować, ale ja nie lubię malowanego drewna... No to może lazura. Ale zanim przyjdzie z internetu, to przecież znowu trza czekać (ostatnio niechcący zamówiłam paczkę "kurierską" inpost, szła 7 dni)...
Ale sposób się znalazł i to domowy :) Zafarbowałam drewno na malinowy kolor (może kiedyś o takim farbowaniu napiszę na blogu). Zeszlifowałam stołek z wieżą Eiffla i pomalowałam srebrną farbą w spreju Den Braven. Następnie taboret przymocowałam do plastra za pomocą wkrętów i oto jest kolejny stolik w moim domu :)
Jak Wam się podoba? :)
wtorek, 25 lipca 2017
poniedziałek, 24 lipca 2017
Różowa makatka
Hej!
Makatki tworzę już od jakiegoś czasu. Miałam kilka nieudanych prób utkania czegoś, co można byłoby zawiesić na ścianie, ale owe próby nie nadawały się do pokazania. W końcu udało mi się jednak zrobić ozdobę na ścianę, z której jestem w miarę zadowolona. Co prawda nie jest to 100% satysfakcja, ale mam nadzieję, że kolejne próby będą jeszcze lepsze :)
Makatkę tkałam na krośnie z Tigera, o tym:
Do zrobienia ozdoby użyłam różnych włóczek, które znalazłam w domu. Fajna sprawa, bo można zużyć końcówki :)
Prawie koniec :D
Po zakończeniu, robótkę zamocowałam na kijku:
Tak się prezentuje na ścianie:
Ostatecznie makatka zawisła w przedpokoju :)
Zabawa z tkaniem bardzo mi się spodobała. Przywiozłam sobie jeszcze trochę moherków z domu, nad Bugiem nazbierałam kijków, więc będę ćwiczyć dalej :)
Jak Wam się podoba? :)
Makatki tworzę już od jakiegoś czasu. Miałam kilka nieudanych prób utkania czegoś, co można byłoby zawiesić na ścianie, ale owe próby nie nadawały się do pokazania. W końcu udało mi się jednak zrobić ozdobę na ścianę, z której jestem w miarę zadowolona. Co prawda nie jest to 100% satysfakcja, ale mam nadzieję, że kolejne próby będą jeszcze lepsze :)
Makatkę tkałam na krośnie z Tigera, o tym:
Do zrobienia ozdoby użyłam różnych włóczek, które znalazłam w domu. Fajna sprawa, bo można zużyć końcówki :)
Prawie koniec :D
Po zakończeniu, robótkę zamocowałam na kijku:
Tak się prezentuje na ścianie:
Ostatecznie makatka zawisła w przedpokoju :)
Zabawa z tkaniem bardzo mi się spodobała. Przywiozłam sobie jeszcze trochę moherków z domu, nad Bugiem nazbierałam kijków, więc będę ćwiczyć dalej :)
Jak Wam się podoba? :)
sobota, 22 lipca 2017
Gipsowy świecznik DIY
Hej!
Mam całkiem sporo różnych świeczników. Wczoraj z racji urlopu działałam twórczo i zrobiłam mnóstwo rzeczy. Dawno nie byłam z siebie tak zadowolona :) Głównym celem było pomalowanie półki. Musiałam z niej wszystko zdjąć i w ręce wpadły mi świeczki w serduszka, które trzymałam właśnie na owej półce. Chciałam je wetknąć do jakiegoś świecznika, a tu zonk - same świeczniki na podgrzewacze. No to zakasałam rękawy i sru do roboty :D Nawet długo się nie zastanawiałam nad tym, z czego go zrobić. W zasięgu mojego wzroku dostrzegłam gips i postanowiłam zrobić taki sam świecznik, jaki zrobiłam całkiem niedawno (na tea lighty). Nie pokazywałam go, bo wciąż jest nieskończony (nabiera mocy prawnej :D).
Co będzie potrzebne?
-gips
-woda
-plastikowy kubeczek
-świeczka i kawałek przezroczystej folii spożywczej
-miska i mieszadełko
-farby, Złotol/Srebrol (opcjonalnie)
W miseczce mieszamy wodę z gipsem (zgodnie z prawidłami rozrabiania gipsu).
Przelewamy gips do kubeczka. Po jakichś 3 minutach zanurzamy świeczkę owiniętą folią i wyciągamy.
Formujemy, ugniatamy i czekamy, aż wyschnie.
Wyciągamy świecznik z kubeczka. Jest gotowy!
Ja nie byłabym sobą, gdybym go nie pomalowała Złotolem :D
I gotowe!
Podoba mi się, że nie jest równy. Nawet nie zamierzałam zbytnio nad nim pracować.
Jak Wam się podoba? :)
Mam całkiem sporo różnych świeczników. Wczoraj z racji urlopu działałam twórczo i zrobiłam mnóstwo rzeczy. Dawno nie byłam z siebie tak zadowolona :) Głównym celem było pomalowanie półki. Musiałam z niej wszystko zdjąć i w ręce wpadły mi świeczki w serduszka, które trzymałam właśnie na owej półce. Chciałam je wetknąć do jakiegoś świecznika, a tu zonk - same świeczniki na podgrzewacze. No to zakasałam rękawy i sru do roboty :D Nawet długo się nie zastanawiałam nad tym, z czego go zrobić. W zasięgu mojego wzroku dostrzegłam gips i postanowiłam zrobić taki sam świecznik, jaki zrobiłam całkiem niedawno (na tea lighty). Nie pokazywałam go, bo wciąż jest nieskończony (nabiera mocy prawnej :D).
Co będzie potrzebne?
-gips
-woda
-plastikowy kubeczek
-świeczka i kawałek przezroczystej folii spożywczej
-miska i mieszadełko
-farby, Złotol/Srebrol (opcjonalnie)
W miseczce mieszamy wodę z gipsem (zgodnie z prawidłami rozrabiania gipsu).
Przelewamy gips do kubeczka. Po jakichś 3 minutach zanurzamy świeczkę owiniętą folią i wyciągamy.
Formujemy, ugniatamy i czekamy, aż wyschnie.
Wyciągamy świecznik z kubeczka. Jest gotowy!
Ja nie byłabym sobą, gdybym go nie pomalowała Złotolem :D
I gotowe!
Podoba mi się, że nie jest równy. Nawet nie zamierzałam zbytnio nad nim pracować.
Jak Wam się podoba? :)
piątek, 21 lipca 2017
Czarno-złoty obrazek DIY
Hej!
Ostatnio mam "zajawkę" na czarno-złote dodatki. Stworzyłam nawet tablicę na Pintereście, z czarno-złotymi inspiracjami. Zrobiłam już pudełko, zeszyt i teraz przyszedł czas dekorację w postaci obrazka. W Pepco zakupiłam złotą ramkę za 3 złote i postanowiłam coś do niej włożyć. Zapraszam na prościutkie DIY :)
Co będzie potrzebne?
-czarna folia piankowa
-złota fizelina
-ramka
-klej magiczny
-ołówek, nożyczki
Z folii piankowej wycinamy prostokąt, który będzie pasował do ramki.
Ze złotej fizeliny wycinamy kształt, który nakleimy na folię. Tu panuje pełna dowolność :)
Ja nie zaszalałam, po prostu wycięłam serce :D
Nakleiłam je na folię i poczekałam, aż wyschnie.
Wsadziłam do ramki i gotowe :D
Jak Wam się podoba? :)
Ostatnio mam "zajawkę" na czarno-złote dodatki. Stworzyłam nawet tablicę na Pintereście, z czarno-złotymi inspiracjami. Zrobiłam już pudełko, zeszyt i teraz przyszedł czas dekorację w postaci obrazka. W Pepco zakupiłam złotą ramkę za 3 złote i postanowiłam coś do niej włożyć. Zapraszam na prościutkie DIY :)
Co będzie potrzebne?
-czarna folia piankowa
-złota fizelina
-ramka
-klej magiczny
-ołówek, nożyczki
Z folii piankowej wycinamy prostokąt, który będzie pasował do ramki.
Ze złotej fizeliny wycinamy kształt, który nakleimy na folię. Tu panuje pełna dowolność :)
Ja nie zaszalałam, po prostu wycięłam serce :D
Nakleiłam je na folię i poczekałam, aż wyschnie.
Wsadziłam do ramki i gotowe :D
Jak Wam się podoba? :)
niedziela, 16 lipca 2017
Okulary z kwiatkami DIY
Hej!
Bardzo długo zabierałam się do zrobienia okularów z kwiatkami. Podobały mi się od dłuższego czasu i widziałam je w niemal każdym magazynie o modzie. Mowa o takich:
W końcu jakiś czas temu się zebrałam i zrobiłam podobne. Nie są niestety tak spektakularne jak te wyżej, ale wyglądają całkiem nieźle. Do ich zrobienia potrzebne będą okulary, plastikowe kwiatki oraz klej (u mnie Plastic Welding - najlepszy!)
Wykonanie jest banalnie proste - naklejamy kwiatki w wybranych miejscach na okularach i gotowe :) Ja wybrałam fioletowe niewielkie kwiaty i nakleiłam po 3 z każdej strony:
Jak Wam się podobają? :)
Bardzo długo zabierałam się do zrobienia okularów z kwiatkami. Podobały mi się od dłuższego czasu i widziałam je w niemal każdym magazynie o modzie. Mowa o takich:
W końcu jakiś czas temu się zebrałam i zrobiłam podobne. Nie są niestety tak spektakularne jak te wyżej, ale wyglądają całkiem nieźle. Do ich zrobienia potrzebne będą okulary, plastikowe kwiatki oraz klej (u mnie Plastic Welding - najlepszy!)
Wykonanie jest banalnie proste - naklejamy kwiatki w wybranych miejscach na okularach i gotowe :) Ja wybrałam fioletowe niewielkie kwiaty i nakleiłam po 3 z każdej strony:
Jak Wam się podobają? :)
sobota, 15 lipca 2017
Przeróbka pudełka z Pepco - Ptak
Hej!
Tak jak obiecałam w tym poście, powracam z kolejną szkatułką. Tę kupiłam całkiem niedawno, oczywiście podczas wyprzedaży w Pepco. Kosztowała dychę.
Ot, zwykłe pudełko z napisem i malunkiem.
Ogólnie d**y mi nie urwało. Kupiłam pudełko z myślą o przemalowaniu, a jakże :)
Nigdy nie malowałam niczego na czarno, więc postanowiłam zaszaleć! Zakupiłam ulubioną Śnieżkę Supermal w kolorze czarnym z jedwabistym połyskiem.
Nie zamierzałam malować całej szkatułki.
Smyrnęłam tylko górną część.
Jednak czegoś mi brakowało. Zapragnęłam jakiś wzorek, więc wyciągnęłam szablony do malowania.
Wybrałam ptaka, chwyciłam za Złotol i coś tam napaćkałam ;)
Przed i po:
Jak Wam się podoba? :)
Tak jak obiecałam w tym poście, powracam z kolejną szkatułką. Tę kupiłam całkiem niedawno, oczywiście podczas wyprzedaży w Pepco. Kosztowała dychę.
Ot, zwykłe pudełko z napisem i malunkiem.
Ogólnie d**y mi nie urwało. Kupiłam pudełko z myślą o przemalowaniu, a jakże :)
Nigdy nie malowałam niczego na czarno, więc postanowiłam zaszaleć! Zakupiłam ulubioną Śnieżkę Supermal w kolorze czarnym z jedwabistym połyskiem.
Nie zamierzałam malować całej szkatułki.
Smyrnęłam tylko górną część.
Jednak czegoś mi brakowało. Zapragnęłam jakiś wzorek, więc wyciągnęłam szablony do malowania.
Wybrałam ptaka, chwyciłam za Złotol i coś tam napaćkałam ;)
Przed i po:
Jak Wam się podoba? :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


