Hej!
Nigdy nie sądziłam, że zrobię se stolik z plastra drewna. A jednak się skusiłam :D Wszystko dlatego, że wygrzebałam z garażu plaster, który kiedyś służył mi jako dekoracja. Możecie go zobaczyć m.in. w poście o cebulach.
Z racji tego, że ja szybko się nudzę dodatkami, plaster zniknął z mojego pola widzenia. Na dodatek ubabrałam go woskiem ze świeczki i została plama. I jak już go wyciągnęłam z tego garażu, to tak nad nim stałam i dumałam. Już wiedziałam, że użyję go jako blatu do stolika, ale nie podobała mi się ta plama. W sumie można przemalować, ale ja nie lubię malowanego drewna... No to może lazura. Ale zanim przyjdzie z internetu, to przecież znowu trza czekać (ostatnio niechcący zamówiłam paczkę "kurierską" inpost, szła 7 dni)...
Ale sposób się znalazł i to domowy :) Zafarbowałam drewno na malinowy kolor (może kiedyś o takim farbowaniu napiszę na blogu). Zeszlifowałam stołek z wieżą Eiffla i pomalowałam srebrną farbą w spreju Den Braven. Następnie taboret przymocowałam do plastra za pomocą wkrętów i oto jest kolejny stolik w moim domu :)
Jak Wam się podoba? :)
wtorek, 25 lipca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dla mnie rewelacja ! Wyszedł pięknie. Uwielbiam naturalne drewno. Połączenie drewna i metalowych nóg tworzy modny design.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Takie stoliki trochę kosztują, a Twój jest świetny i bardzo ekonomiczny:) Ciekawa jestem tego domowego sposobu na farbowanie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Uwielbiam drewno, a jeszcze w takim super kolorze :). Bardzo jestem ciekawa czym go tak fajnie zabarwiłaś, mam nadzieję, że kiedyś zdradzisz ten sekret :).
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor jaki użyłaś do pomalowania drewna i plaster drzewny jako taborecik obłęd ^^
OdpowiedzUsuń