Hej!
Przybyło mi ostatnio różnych piśmideł :D No ale, piśmidła mają to do siebie, że się zużywają. Niestety, wieczne nie są. Tym razem pokażę markery Colorino, które nabyłam na Allegro za niecałe 30 zł. Cena taka o jak za 12 sztuk, no ale dostępu do tańszych nie mam.
Jakby co, to przypominam, iż nie zajmuję się profesjonalnie markerami, a post służy, by pokazać produkt i kolory.
Na opakowaniu jest info, że jest to 12 markerów do szkicowania. I w sumie tyle. Nawet nie wiem, na jakiej bazie są te markery. Na pewno nie alkoholowej, bo nie czuć.
Markery są na plastikowej tacce:
Na każdym markerze jest info, która końcówka jest po której stronie.
A tak wygląda końcówka skuwki markera. Jest numerek i kolorek:
Każdy marker ma dwie końcówki. Jedna to taka jakby pędzelkowa. Średnio mi się podoba, wydaje mi się, że szybko się "rozczapirzy".
Druga jest nieco szersza:
A oto i kolory na kartce z bloku rysunkowego. Markery przebijają na drugą stronę:
Fajnie mi się nimi pracuje i bardzo mi się przydają do notatek i prostych rysunków. Zakup zdecydowanie udany :)
czwartek, 9 kwietnia 2020
środa, 8 kwietnia 2020
Domowe sposoby na biegunkę
Hej!
Biegunka to niefajna dolegliwość. Może dopaść wszędzie i znienacka, w najmniej odpowiednim momencie. Co prawda są przypadki, że trzeba się skonsultować z lekarzem, ale czasami wystarczy wziąć leki bez recepty, albo dopomóc sobie domowymi sposobami. Jest ich trochę, zapraszam na poradnik :)
Bluszczyk kurdybanek
To mój hit. Reguluje wypróżnienia i przemianę materii. Wystarczy 1-2 łyżeczki ziela zaparzyć przez 20 minut i pić 2-3 razy dziennie. Polecam gorąco, potrafi zastopować :D
Rumianek pospolity
Cóż tu dużo mówić - polecany od lat na wszelkie jazdy w jelitach. Do tego bardzo dobrze dostępny, herbatkę można nabyć w każdym sklepie spożywczym. Można też oczywiście nazbierać sobie koszyczki rumianku na łące.
Borówka brzusznica i borówka czernica
Owoce borówki skutecznie mogą zatrzymać biegunkę. Mogą to być owoce świeże, suszone, a także te ze słoika.
Rzepik pospolity
Ziele rzepiku ma w sobie związki ściągające i absorbuje płyny w jelitach. Wystarczy 2 łyżeczki ziela zaparzać przez 10 minut i pić napar 1-3 razy dziennie.
Mięta pieprzowa
Ziele znane i stosowane w wielu domach, dostępne tak samo dobrze jak rumianek. Pijemy do 3 szklanek naparu dziennie.
Jeżyna i malina
Odwar z korzeni albo napar z liści ma właściwości ściągające. Najprościej oczywiście użyć liści. Jedną lub dwie łyżeczki zaparzamy przez 10 minut i pijemy do 3 razy dziennie.
Jabłko
Dzięki pektynom pomoże w biegunce. Najlepiej zjeść mus z jabłka, albo upiec owoc razem ze skórką. Absolutnie nie pić soku, bo będzie jeszcze gorzej.
Marchew
Zupa z marchwi także jest polecana przy biegunce. Na parze można ugotować plastry marchwi do miękkości, potem zmiksować i spożywać.
Herbata czarna
Niesłodzona herbata to także znany sposób na biegunkę. Zaparzamy 5 minut i pijemy.
Czosnek
Ooo tak, czosnek jest świetny. Niszczy wszystko, wirusy, bakterie, pasożyty. Zniszczy też biegunkę. Wcinamy 1-2 zgniecione ząbki czosnku dziennie.
Ziołowa mieszanka na biegunkę
1 i 1/2 dag liści babki lancetowatej
1 i 1/2 dag koszyczków rumianku
1 i 1/2 dag kory dębu
1 i 1/2 dag owoców borówki czernicy
1 i 1/2 dag ziela rdestu ptasiego
1 dag kłącza pięciornika
1 dag porostu islandzkiego
Wszystkie ziółka wymieszać. Jedną łyżkę mieszanki zalać szklanką wody i grzać do wrzenia, a następnie gotować 5 minut. Pić 2-3 razy dziennie przed posiłkiem.
Sposoby od Ani z bloga Ania maluje
Jakiś czas temu zeskrinowałam z instastory Ani dość ciekawe sposoby. Myślę, że warto spróbować :)
Inne zioła pomagające przy biegunce:
ziele babki lancetowatej
kłącze pięciornika
ziele rdestu ptasiego
ziele tymianku
liść czarnej porzeczki
liść poziomki
ziele pokrzywy
owoc dzikiej róży
Olejki eteryczne pomocne przy biegunce:
goździkowy
imbirowy
z mirry
z muszkatołowca
z sandałowca
Wiadomo, że przy biegunce trzeba się nawadniać. Świetnie sprawdzi się woda, ale także domowy napój nawadniający.
Przepis na napój nawadniający przy biegunce
600 ml wody
5 ml soli kuchennej
15 ml cukru
Wodę zagotować i zalać cukier oraz sól. Pić miksturę często, w małych ilościach.
Dajcie znać, jakie są Wasze sposoby :)
Źródła:
H. Różański - Fitoterapia
Linda B. White, Steven Foster - Księga zdrowia. Ziołowa apteka domowa
A. Pawłowski, D. Szeląg - Wygraj zdrowie z naturą
S. Farber, A. Meyer - Olejki aromatyczne - w domowej apteczce
Biegunka to niefajna dolegliwość. Może dopaść wszędzie i znienacka, w najmniej odpowiednim momencie. Co prawda są przypadki, że trzeba się skonsultować z lekarzem, ale czasami wystarczy wziąć leki bez recepty, albo dopomóc sobie domowymi sposobami. Jest ich trochę, zapraszam na poradnik :)
Zioła i inne
Bluszczyk kurdybanek
To mój hit. Reguluje wypróżnienia i przemianę materii. Wystarczy 1-2 łyżeczki ziela zaparzyć przez 20 minut i pić 2-3 razy dziennie. Polecam gorąco, potrafi zastopować :D
Rumianek pospolity
Cóż tu dużo mówić - polecany od lat na wszelkie jazdy w jelitach. Do tego bardzo dobrze dostępny, herbatkę można nabyć w każdym sklepie spożywczym. Można też oczywiście nazbierać sobie koszyczki rumianku na łące.
Borówka brzusznica i borówka czernica
Owoce borówki skutecznie mogą zatrzymać biegunkę. Mogą to być owoce świeże, suszone, a także te ze słoika.
Rzepik pospolity
Ziele rzepiku ma w sobie związki ściągające i absorbuje płyny w jelitach. Wystarczy 2 łyżeczki ziela zaparzać przez 10 minut i pić napar 1-3 razy dziennie.
Mięta pieprzowa
Ziele znane i stosowane w wielu domach, dostępne tak samo dobrze jak rumianek. Pijemy do 3 szklanek naparu dziennie.
Jeżyna i malina
Odwar z korzeni albo napar z liści ma właściwości ściągające. Najprościej oczywiście użyć liści. Jedną lub dwie łyżeczki zaparzamy przez 10 minut i pijemy do 3 razy dziennie.
Jabłko
Dzięki pektynom pomoże w biegunce. Najlepiej zjeść mus z jabłka, albo upiec owoc razem ze skórką. Absolutnie nie pić soku, bo będzie jeszcze gorzej.
Marchew
Zupa z marchwi także jest polecana przy biegunce. Na parze można ugotować plastry marchwi do miękkości, potem zmiksować i spożywać.
Herbata czarna
Niesłodzona herbata to także znany sposób na biegunkę. Zaparzamy 5 minut i pijemy.
Czosnek
Ooo tak, czosnek jest świetny. Niszczy wszystko, wirusy, bakterie, pasożyty. Zniszczy też biegunkę. Wcinamy 1-2 zgniecione ząbki czosnku dziennie.
Ziołowa mieszanka na biegunkę
1 i 1/2 dag liści babki lancetowatej
1 i 1/2 dag koszyczków rumianku
1 i 1/2 dag kory dębu
1 i 1/2 dag owoców borówki czernicy
1 i 1/2 dag ziela rdestu ptasiego
1 dag kłącza pięciornika
1 dag porostu islandzkiego
Wszystkie ziółka wymieszać. Jedną łyżkę mieszanki zalać szklanką wody i grzać do wrzenia, a następnie gotować 5 minut. Pić 2-3 razy dziennie przed posiłkiem.
Sposoby od Ani z bloga Ania maluje
Jakiś czas temu zeskrinowałam z instastory Ani dość ciekawe sposoby. Myślę, że warto spróbować :)
Inne zioła pomagające przy biegunce:
ziele babki lancetowatej
kłącze pięciornika
ziele rdestu ptasiego
ziele tymianku
liść czarnej porzeczki
liść poziomki
ziele pokrzywy
owoc dzikiej róży
Olejki eteryczne
Olejki eteryczne także sprawdzą się przy biegunce. Wybrany olejek dodajemy do oleju migdałowego (1-2 krople na 50 ml) i masujemy podbrzusze. Nie spożywamy olejków doustnie.Olejki eteryczne pomocne przy biegunce:
goździkowy
imbirowy
z mirry
z muszkatołowca
z sandałowca
Wiadomo, że przy biegunce trzeba się nawadniać. Świetnie sprawdzi się woda, ale także domowy napój nawadniający.
Przepis na napój nawadniający przy biegunce
600 ml wody
5 ml soli kuchennej
15 ml cukru
Wodę zagotować i zalać cukier oraz sól. Pić miksturę często, w małych ilościach.
Dajcie znać, jakie są Wasze sposoby :)
Źródła:
H. Różański - Fitoterapia
Linda B. White, Steven Foster - Księga zdrowia. Ziołowa apteka domowa
A. Pawłowski, D. Szeląg - Wygraj zdrowie z naturą
S. Farber, A. Meyer - Olejki aromatyczne - w domowej apteczce
wtorek, 7 kwietnia 2020
Skaczące wielkanocne jajo DIY
Hej!
Zanim rozpoczęła się pandemia i można było bezkarnie latać po sklepach, nawiedziłam To Tu w poszukiwaniu różnych fajnych rzeczy. I tak znalazłam zestaw do zrobienia skaczącego jajka. Kosztował zawrotne 2,99 zł.
W zestawie było gołe jajo, farbki, naklejki, pędzelek i instrukcja.
Niestety, ale farby były totalnie wyschnięte. Szkoda, bo chciałam je przetestować. Nie wiedziałam, co tu zrobić, no bo po plastiku to trudno jest czymkolwiek malować. Ale w Złotóweczce nabyłam markery, którymi można malować także po plastiku.
Zabrałam się za stworzenie jajka. Wykorzystałam naklejki - wzięłam okularki i usta. Całe jajko popaciałam w kropki, zrobiłam grzywkę i łapki.
I tak się prezentuje jajeczko. Jest naprawdę fajne - kiedy mi smutno, nakręcam je sobie, a ono skacze :D Hop sa sa, hop sa sa.
A gdybyście mieli ochotę na wielkanocne robótki, zapraszam do zakładki Wielkanoc - jest trochę pomysłów :)
Zanim rozpoczęła się pandemia i można było bezkarnie latać po sklepach, nawiedziłam To Tu w poszukiwaniu różnych fajnych rzeczy. I tak znalazłam zestaw do zrobienia skaczącego jajka. Kosztował zawrotne 2,99 zł.
W zestawie było gołe jajo, farbki, naklejki, pędzelek i instrukcja.
Niestety, ale farby były totalnie wyschnięte. Szkoda, bo chciałam je przetestować. Nie wiedziałam, co tu zrobić, no bo po plastiku to trudno jest czymkolwiek malować. Ale w Złotóweczce nabyłam markery, którymi można malować także po plastiku.
Zabrałam się za stworzenie jajka. Wykorzystałam naklejki - wzięłam okularki i usta. Całe jajko popaciałam w kropki, zrobiłam grzywkę i łapki.
I tak się prezentuje jajeczko. Jest naprawdę fajne - kiedy mi smutno, nakręcam je sobie, a ono skacze :D Hop sa sa, hop sa sa.
A gdybyście mieli ochotę na wielkanocne robótki, zapraszam do zakładki Wielkanoc - jest trochę pomysłów :)
poniedziałek, 6 kwietnia 2020
Żel na wypryski DIY
Hej!
Chociaż nie mam większych problemów z cerą, czasami pojawiają mi się na twarzy różne niespodzianki. Ale i na to jest sposób - punktowy domowy żel na wypryski, pryszcze i inne niespodzianki.
Co będzie potrzebne?
-żel aloesowy
-olejek z drzewa herbacianego
-malutki słoiczek (taki z zestawu podróżnego na kosmetyki)
-szpatułka
Do słoiczka nalewamy żel aloesowy.
Dolewamy olejek z drzewa herbacianego. Wystarczy kilka kropli, ja dodałam 7. Olejek z drzewa herbacianego ma m.in. właściwości antybakteryjne, przeciwtrądzikowe, dezynfekujące.
Mieszamy drewnianą szpatułką.
I domowy żel na wypryski gotowy!
Żel najlepiej nakładać punktowo na niespodzianki kilka razy dziennie, wtedy super działa. Polecam również wybierać go ze słoiczka szpatułką, by nie wprowadzić do słoiczka różnych brudów.
Chociaż nie mam większych problemów z cerą, czasami pojawiają mi się na twarzy różne niespodzianki. Ale i na to jest sposób - punktowy domowy żel na wypryski, pryszcze i inne niespodzianki.
Co będzie potrzebne?
-żel aloesowy
-olejek z drzewa herbacianego
-malutki słoiczek (taki z zestawu podróżnego na kosmetyki)
-szpatułka
Do słoiczka nalewamy żel aloesowy.
Dolewamy olejek z drzewa herbacianego. Wystarczy kilka kropli, ja dodałam 7. Olejek z drzewa herbacianego ma m.in. właściwości antybakteryjne, przeciwtrądzikowe, dezynfekujące.
Mieszamy drewnianą szpatułką.
I domowy żel na wypryski gotowy!
Żel najlepiej nakładać punktowo na niespodzianki kilka razy dziennie, wtedy super działa. Polecam również wybierać go ze słoiczka szpatułką, by nie wprowadzić do słoiczka różnych brudów.
niedziela, 5 kwietnia 2020
Pisaki z Pepco
Hej!
Mało radości człowiek ma w obecnych czasach. Taką małą radością okazały się pisaki z Pepco, chwycone przy okazji zakupu patelni, bo niestety poprzednia zdechła na amen. Nie zachęcam do latania po sklepach, wiadomo.
No i oto pisaki. Zakupione przeze mnie, czyli osobę, która hobbystycznie lubi pomiziać papier tego typu produktami. No, ale wiadomo - przy okazji pokażę Wam kolory, może akurat post się przyda :D Opakowanie każdy widzi. Cena za pięć pisaków to 4,99 zł. Nie mam pojęcia, czy były jakieś inne zestawy kolorystyczne.
Końce z jednej strony:
Koniec z drugiej strony :D Końcówka jest taka pędzelkowata, giętka. Wiem, że dla części osób jest dość problematyczna, zwłaszcza przy kaligrafii. Ja próbowałam kaligrafować bardzo podobnym pisakiem, tyle że z Action. Zniechęciłam się, niestety. Ale u mnie tego typu pisaki sprawdzają się przy robieniu tła w art journalu.
No i najważniejsze - kolory na kartce. Całkiem, całkiem :D Trochę przebijają na bloku rysunkowym.
Mało radości człowiek ma w obecnych czasach. Taką małą radością okazały się pisaki z Pepco, chwycone przy okazji zakupu patelni, bo niestety poprzednia zdechła na amen. Nie zachęcam do latania po sklepach, wiadomo.
No i oto pisaki. Zakupione przeze mnie, czyli osobę, która hobbystycznie lubi pomiziać papier tego typu produktami. No, ale wiadomo - przy okazji pokażę Wam kolory, może akurat post się przyda :D Opakowanie każdy widzi. Cena za pięć pisaków to 4,99 zł. Nie mam pojęcia, czy były jakieś inne zestawy kolorystyczne.
W zasadzie producent niewiele pisze o tych pisakach. Z tyłu było tylko, że to farbki :D Ale farbki to nie są.
No i tak wyglądają po wyjęciu z opakowania:Końce z jednej strony:
Koniec z drugiej strony :D Końcówka jest taka pędzelkowata, giętka. Wiem, że dla części osób jest dość problematyczna, zwłaszcza przy kaligrafii. Ja próbowałam kaligrafować bardzo podobnym pisakiem, tyle że z Action. Zniechęciłam się, niestety. Ale u mnie tego typu pisaki sprawdzają się przy robieniu tła w art journalu.
No i najważniejsze - kolory na kartce. Całkiem, całkiem :D Trochę przebijają na bloku rysunkowym.
sobota, 4 kwietnia 2020
Barwienie i malowanie torebki
Dawno temu dostałam od kolegi torbę bawełnianą. Uwielbiam tego typu torby, są świetne na zakupy i nie tylko.
Ta torba służyła mi w lesie. Przynosiłam w niej sobie ziółka oraz zieleninę dla królików. No i w końcu po tym całym zielsku torby nie dało się odprać. Wyrzucić szkoda, wiadomo.
Pomyślałam, że ją pofarbuję. Mam kilka barwników w zapasie, to po co ma to leżeć i czekać. Czas wykorzystać :D Z barwnikiem postąpiłam klasycznie - wrzuciłam go do gorącej wody z solą, zmieszałam, a potem przelałam do miski i wrzuciłam torbę. Trochę się pomoczyła. Potem przepłukałam ją w occie i poczekałam, aż wyschnie.
No i tak to wyszło:
Ta torba służyła mi w lesie. Przynosiłam w niej sobie ziółka oraz zieleninę dla królików. No i w końcu po tym całym zielsku torby nie dało się odprać. Wyrzucić szkoda, wiadomo.
Pomyślałam, że ją pofarbuję. Mam kilka barwników w zapasie, to po co ma to leżeć i czekać. Czas wykorzystać :D Z barwnikiem postąpiłam klasycznie - wrzuciłam go do gorącej wody z solą, zmieszałam, a potem przelałam do miski i wrzuciłam torbę. Trochę się pomoczyła. Potem przepłukałam ją w occie i poczekałam, aż wyschnie.
No i tak to wyszło:
Ale żeby to była leśna torba, to jeszcze zachciało mi się ją pomalować. Wybrałam motyw liści. Malowałam farbą akrylową. Więcej o tej metodzie tutaj.
A u mnie na Pintereście jest mnóstwo szablonów do wykorzystania.
I cyk, torba gotowa na kolejne leśne wędrówki :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)