środa, 29 czerwca 2016

Czerwcowe zakuposki

18:19:00 3 Comments
Hej!
Czerwiec powoli się kończy, więc czas na podsumowanie zakuposków :) W tym miesiącu udało mi się dorwać kilka rzeczy, na które polowałam, więc mega się cieszę :) Zapraszam do oglądania zdjęć :)

KIK
W tym sklepie zawsze przepadam w dziale wyprzedaży. Wygrzebałam sobie harmonijkowy album na zdjęcia za 40 groszy:
Wzięłam też farbę strukturalną za 4 zł:
Dwie pary getrów do przeróbek za 40 groszy:
Gumka za 6 zeta:
Zawieszki do zasłony prysznicowej po 40 groszy:
Motylki za 4 zeta:
Półka za 13 zł:
Pierdółki do ogródka Mamy:
Serca do przeróbek za 2 zł:
Serca do naklejania za 3.50 zł:
Sto metrów sznurka za 4 zł:
Wstążka za 2 zł:
Zawieszki:
Trzy motki włóczki z szydełkiem za 9 zł:
Koronka i kwiatki do naklejania (3.50 zł i 6 zł):
Pepco
Na ten świecznik czaiłam się dłuuugi czas i w końcu g okupiłam (10zł). Stwierdziłam, że będę żałowała, jak go nie wezmę :D
Na wyprzedaży dorwałam świeczkę w doniczce (2.99 zł). Akurat ta doniczka mi potrzebna :D
No i takie duperelki do DIY - podkładki (5zł) i sznury po 2 zł:
W pozostałych sklepach też szalałam. Nabyłam barwniki do tkanin i klej magiczny:
Kupiłam też kilka książek. Dwie pierwsze są z Biedry (10 i 5 zł), trzecia była w gazecie Flesz (10zł):
Kolejna książka o ziółkach, tym razem z Biedry (13 zł):
Na allegro nabyłam z ciekawości mini maszynę do szycia (dyszka z przesyłką):
W Drogerii Jasmin regularnie nabywam te woski (8zł) i bardzo je polecam :)
W sh kupiłam nowy zestaw włóczek Crelando z szydełkiem za 15 zł:
Oraz dwie włóczki za 8 zeta. Zrobiłam z nich czapę:
W Chińczyku uzupełniłam zapasy brokatu (4zł):
O zestawie kaletniczym marzyłam od dłuższego czasu. Udało mi się w końcu go dorwać w Lidlu. Co prawda jest dwuczęściowy, ale za to ma fajne ozdobne oczka :) Zestaw kosztował dwie dyszki:
No i mój nowy składany stolik z Jyska. Co prawda ten kolor nie był moim marzeniem, ale potrzebne mi było biurko do pracy, które nie będzie zajmowało dużo miejsca i będę mogła je przenosić. Znalazłam w końcu takie w Jysku za 80 zł:
Wpadło Wam coś w oko? Kupiliście ostatnio coś fajnego? :)

wtorek, 28 czerwca 2016

Wymianka z Olą

09:04:00 3 Comments
Hej!
Czas na zdjęcia z kolejnej wymianki :) Z Olą miałyśmy się wymienić już jakiś czas temu, ale średnio nam to wychodziło :D W końcu jednak posłałyśmy paczki i każda z nas może się cieszyć zawartością :D
Ja do Oli wysłałam kosmetyczkę:
Jako że paczka idzie do lakieromaniaczki, nie mogło zabraknąć lakierów :D Dorzuciłam też saszetkę szamponu:
 Zapakowałam też kolczyki, które pokazywałam w tym poście:

 Do tego karteczki do notowania w tekturowym pudełku:
 Nie mogło zabraknąć herbatki:
 Oraz świeczek:
 Ja natomiast dostałam od Oli słoiko-kubas:
 Sól do kąpieli (pachnie obłędnie):
 Ola pożyczyła mi też książkę (zaraz biorę się za czytanie):
 Do tego kuleczki do kąpieli i separatorki:
 Ulubiona herbatka:
 No i takie pyszności:
Wpadło Wam coś w oko? :D

niedziela, 26 czerwca 2016

Obręcz dziewiarska DIY

08:58:00 6 Comments
Hej!
Obręcz dziewiarska przez dłuższy czas znajdowała się na mojej liście marzeń. Zawsze jednak coś mnie odwodziło od zakupu. Myślałam nawet o tym, żeby stworzyć swoją własną obręcz, ale nie miałam szablonu, a z obliczeń jestem kiepska. Taki gadżet krążył gdzieś nade mną, a ja przez przypadek natrafiłam na video Pau, która pokazała, jak taką obręcz zrobić:
Najbardziej zależało mi na szablonie, który jest w opisie filmu. Wydrukowałam go, posklejałam i wzięłam się do roboty. Kiedyś chciałam robić obręcz z drewna, ale, tak jak Pau, postawiłam na karton. Ogólnie nie lubię pracy z papierem, ale miałam akurat opakowania po hamulcach, więc żal było nie skorzystać. Wycięłam okrąg, zrobiłam dziury, w które upchnęłam kołki meblowe i wykałaczki (kołeczki są podklejone od dołu klejem na gorąco). Nie miałam zamiaru tego ozdabiać - nie miałam zbytnio czym, a i chciałam od razu wypróbować to cudo.
Narzeczony zrobił mi też haczyk:
No i w końcu nadszedł czas na próbny kawałek:
Obręcz dziewiarska to całkiem spoko gadżet, ale jakoś mnie nie porwał. Cieszę się, że jednak nie wydałam pieniędzy - już wiem, że nie będę jej często używać (tak jak krosien). Planuję zrobić czapkę (na ten moment jedną, na próbę), a potem się zobaczy. Ale przyznam szczerze, że robienie tegoż gadżetu bardzo mi się podobało, wszak ja lubię różne robótki :D
Co myślicie o takich obręczach? :)

piątek, 24 czerwca 2016

Cudowne życie Zenka odcinek 7

08:32:00 5 Comments
Hej!
Długo musieliście czekać na kolejny odcinek przygód Zenka, ale w końcu jest coś nowego :) Nie przedłużam i zapraszam do czytania :)

Zenio już od wieków nigdzie nie wyjeżdżał. Szybko zdecydował, że wybierze się poza miasto, bo ileż można było siedzieć w Kocim Grodzie? Celem jego podróży był Sandomierz - Zenio jako fan serialu Kota Ojca Mateusza musiał tam pojechać. Początkowo zastanawiał się, czy lecieć KotoJetem czy może latającym dywanem, jednak wybrał ten drugi środek transportu. Była to tańsza opcja, ale trzeba było się liczyć z tym, że w czasie deszczu taka podróż nie była przyjemna.
Dzień był jednak piękny i Zenio dotarł do Sandomierza bez przygód. Wylądował tuż przy Bramie Opatowskiej.
Kocur wyruszył na spacer. Bardzo zainteresował go Ratusz.
Dlatego oblazł go z każdej strony.
Zenio chłonął widoki całym swoim kocurzym ciałkiem. Och, od dawna marzył, by tutaj przyjechać!
Pełzał i pełzał, aż zalazł nad Wisłę. Jego krótkie kocie nóżki zmęczyły się nieco, więc Zenio przycupnął na ławeczce i podziwiał statek.
Ruszył jednak kuperek i poszedł dalej. Interesował go zamek, więc po drodze rzucił tylko okiem na Kościół św. Jakuba.
W końcu dotarł na zamek. W głębi kociej duszy, Zenio marzył, by kiedyś zamieszkać w takiej budowli.
Ooooch, zamczysko z takim widokiem, bosko! - pomyślał kocur.
O, miniaturki dla kotów, cudownie! - ucieszył się.
No, takie coś to ja rozumiem, przynajmniej se dotknę - kocur ruszył na obmacywanie budowli.
Kiedy złaził, oblukał se strzelistą wieżę Bazyliki katedralnej Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
W końcu dotarł do miejsca, które szczególnie go zainteresowało.
Nazwa zachwycająca - Zenio pochwalił w myślach pomysłowość właścicieli hotelu. Niestety, cały hajs przepuścił na kocurki głupoty i nie mógł tu przenocować.
Polazł więc na rynek i natrafił na panów w zbrojach. Przestraszył się nie na żarty i ze strachu wpadł pod stół w pewnej restauracji.
Po chwili jednak wypełzł z ukrycia, bo usłyszał ryk silników. Oto nadjeżdżały trajki!
Takie zabawki dla dużych chłopców to Zenio uwielbiał. Od razu pobiegł zobaczyć cóż to za maszyny. Aż mu mowę odjęło, gdy zobaczył, na co to jest napędzane.
Eeekstra! - mruczał pod nosem rozemocjonowany kocur.
W szczególności spodobały mu się takie rogi.
O rety, wypchany kot! - wrzasnął przerażony Zenek i czmychnął w kierunku komendy.
Niestety, inspektora Możejki nie spotkał, Mietka Nocula też nie było. Zenio, chcąc nie chcąc, poszedł na latający dywan i wrócił do domu.
C.D.N.

Jak się podobała wycieczka? :D

środa, 22 czerwca 2016

Neonowa biżuteria DIY

08:56:00 5 Comments
Hej!
Dzisiaj na blogu znowu biżuteria :) I znowu prosta w wykonaniu, niedroga i idealna na lato :) Tym razem do jej zrobienia użyłam sznurków murarskich dostępnych w każdym sklepie budowlanym. Można z nich coś upleść, wyszydełkować, opleść, zapleść czy poplątać. Możliwości jest wiele - wystarczy uwolnić swoją kreatywność :D
Ja postanowiłam zrobić 3 poskręcane bransoletki. Bardzo lubię mieć niezliczoną ilość różnej biżuterii na rękach :D
 Zrobiłam też jedną poskręcaną bransoletkę z metalową przekładką:
 Powstały też dwie bransoletki szydełkowe. Jedna dwukolorowa:
 I jedna zrobiona z 3 kolorów:
Zrobiłam też naszyjnik, w którym bazą jest łańcuch. Jest to szydełkowa wariacja:
Przyznam szczerze, że bardzo wciągnęła mnie zabawa z tymi sznurkami i poluję na kolejne kolory. Lubię sznurkową biżuterię i czuję, że niedługo utopię się w tych wszystkich bransoletkach, naszyjnikach i pierścionkach, które ostatnio tworzę :D
Jak Wam się podoba? :)