Bardzo lubię koty, ale mają jedną wadę - strasznie długo się gotują.
Hej!
W sobotę chwaliłam się na fanpage, że spod mojej ręki przedłużonej wyrzynarką wyszedł drewniany kot. Postanowiłam zrobić przerwę w wyrzynaniu serc i zmierzyć się z czymś bardziej skomplikowanym. Już wcześniej próbowałam wyciąć takiego kota i mi nie wyszło (kot najpierw stracił ucho a potem pół łba), więc nawet nie nastawiałam się na to, że kot będzie. Ot tak narysowałam sobie kocura ołówkiem na drewnie i w ramach ćwiczeń zabrałam się za cięcie. No i wycięłam:
Pewnie większość z Was powie, że kot jest krzywy. Bo jest :D Rysowałam na szybko, a że rysować nie umiem, to wyszło coś takiego. Można po prostu uznać, że po lewej stronie brzuszka kot ma wzdęcie, dlatego jest bardziej okrągły :D
Z kotem musiał zapozować Zenio:
Moje sobotnie robótki wszystkie razem + Zenio:
Cieszę się, że wycinanie coraz lepiej mi idzie :) O wyrzynarce marzyłam od ponad roku i fajnie, że mogę coś poćwiczyć. Aczkolwiek tak czy siak czeka mnie zakup nieco porządniejszego sprzętu.
Jak Wam się podoba taki kotek? :)
pozdrawiam! :*
Bardzo fajny ;), to że krzywy tylko dodaje mu uroku.
OdpowiedzUsuńcałkiem niezły kotek... spod moje ręki wychodziły same jakieś kulfony... ;D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kotek! oj masz talent bo ja pewnie bym prostokąta prosto nie wycielą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam Cię również do mnie na bloga :)
www.homemade-stories.blogspot.be
Jest wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńŁadny kiciuś. To, że jest ciut krzywy dodaje mu uroku. Mój kot też czasami krzywo siada. :)
OdpowiedzUsuńJa tez takie chcę ! kotek uroczy jest :). Mój blog Ma i Bla
OdpowiedzUsuńŚwietny kot! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zmiłowałaś się w drewnie! Piękny kot.
OdpowiedzUsuń