Hej!
Dzisiaj chcę Wam pokazać mój najnowszy wyrobek w postaci królika. Pomysł na niego wpadł mi do głowy przez przypadek. Akurat nie miałam weny i bazgroliłam po swoim kalendarzu, gdzie zazwyczaj umieszczam swoje najnowsze odjechane pomysły. I tak sobie bazgroliłam, aż wybazgroliłam królika. Przy okazji walnęłam jeszcze jeden drewniany projekt, który jest już zrealizowany :D Przedwczoraj nadszedł czas, by królika wyszydełkować. Nie będę Wam pokazywać szkicu, bo za takie szkicowanie powinni mi zabrać ołówek, ale moja koleżanka stwierdziła, że szydełkowy królik zgadza się ze szkicem. Oto i on:
Królik powstał z włóczki Liwia, tej samej, której użyłam do pastelowej czapki. Jedna z Was pytała mnie pod ostatnim postem, gdzie zaopatruję się we włóczkę w Lublinie, więc spieszę z odpowiedzią - tę konkretną kupiłam w Pasmanterii Spring na Krakowskim Przedmieściu. Ogólnie rzadko kupuję przędzę stacjonarnie, bo rzadko bywam w Lublinie. Lubię jeszcze pasmanterię na Armii Krajowej 11. Co prawda nie ma tam największego wyboru, ale zazwyczaj znajduję tam to, czego akurat potrzebuję, a i obsługa jest bardzo miła i pomocna.
Jak Wam się podoba mój królik? :D
niedziela, 20 grudnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rzeczywiście odjechany :) ale ma swój urok. A co słychać u Zenka?
OdpowiedzUsuńZabawny króliczek. Przypomina mi trochę Pikachu :)
OdpowiedzUsuńSuper:) Podoba mi się jego spojrzenie:)
OdpowiedzUsuńCudny, taki zadziorny :) Podoba mi się, ma też piękny kolorek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Ale czadowy! Super królik. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń