Hej!
Ostatnio realizuję swoje postanowienie dotyczące resztek włóczki i staram się je wykorzystywać w 100%. W końcu resztki nie walają mi się po kątach! Po prostu z tego co zostanie tworzę koty. Dużo kotów, do porzygu. Póki mam je gdzie trzymać to sobie ich nie żałuję :)
Tym razem stworzyłam dwie sztuki kocurków:
Cmok!
Czerwony kot powstał z włóczki, która pozostała mi po kominie. Udało mi się ją wyzerować, nie zostało nic :) Dodałam też naszyjnik z koronki z KIK oraz metalowe serduszko:
Drugi egzemplarz powstał z pozostałości po melanżowej włóczce, z której wydziergałam czapkę (pokażę na dniach i podlinkuję). Ten kocurek ma dla odmiany filcowy wąs. Także dodałam naszyjnik z koronki oraz serduszko:
Jak Wam się podobają? :)
środa, 4 stycznia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudne! Twoje koty są jedyne i niepowtarzalne :).
OdpowiedzUsuńkocham te Twoje koty :)
OdpowiedzUsuńSuper koci duet :) Fajne mają obróżki :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku :))
Takie "koteły" możesz też wyszydełkować w wersji mini i zawiesić na długim łańcuchu bajerancko by wyglądały :-)
OdpowiedzUsuńTe Twoje koty są jedyne w swoim rodzaju:)
OdpowiedzUsuńSłodziaki :D
OdpowiedzUsuń