Przeróbkę torebki z lumpeksu, którą dzisiaj tu prezentuję, poczyniłam już dawno. Ale tak to jest, że zawsze są ważniejsze tematy do pokazania. W każdym razie, najpierw trafiłam na torebkę w lumpeksie. Nieduża, dżinsowa, taki tam worek na ramię. Kosztowała coś ok. 5 zł i bardzo ją polubiłam. A potem wygrzebałam w sklepie Złotóweczka naprasowanki z pieskami, za które dałam 1 zł.
I pomyślałam sobie, że naprasuję sobie stadko na torebkę :D Ja lubię bardzo pieski i inne zwierzątka, to akurat pasuje idealnie. Te łatki są z klejem, który zaczyna działać pod wpływem żelazka, ale ja jeszcze dołożyłam kleju do tkanin. Nie mam aż takiego zaufania do kleju w tych naprasowankach. Sprawa szybka i łatwa, trochę pogrzać żelazkiem i już :D
No i mam torebkę ze stadkiem piesków :D
I pomyślałam sobie, że naprasuję sobie stadko na torebkę :D Ja lubię bardzo pieski i inne zwierzątka, to akurat pasuje idealnie. Te łatki są z klejem, który zaczyna działać pod wpływem żelazka, ale ja jeszcze dołożyłam kleju do tkanin. Nie mam aż takiego zaufania do kleju w tych naprasowankach. Sprawa szybka i łatwa, trochę pogrzać żelazkiem i już :D
No i mam torebkę ze stadkiem piesków :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz