Dzisiaj pragnę pokazać na blogu zakreślacze ze sklepu Action. A nóż widelec komuś się przyda ten post :D Mnie z kolei baaaaaardzo przydadzą się te zakreślacze. Wszystkie :) I cieszę się, że jest jakiś wybór. Może nie za duży, no i może nie są to fikuśne pisaki. W każdym razie w tym poście pokażę 4 różne zestawy dostępne w sklepie Action. Nie będę się także rozpisywać, bo to po prostu zwykłe zakreślacze, bardziej chodzi mi o pokazanie ich z bliska, no i oczywiście - kolorów na kartce (pokazuję je na kartce z notesu). Żadne z tych pokazanych tutaj nie przebijają kartek, to tak jakby co.
Trochę się ich obawiałam, bo mam już coś takiego z płynnym tuszem i daje bardzo mocny kolor, który właściwie niczego nie zakreśla, a wręcz przekreśla :D Ale te dają radę, nie są zbyt mocne i dobrze zakreślają - tekst jest widoczny.
Zakreślacze Stanger, 4 sztuki; 4,49 zł
Zakreślacze Stanger, 4 sztuki; 4,49 zł
Największe, które pokazuję w tym wpisie. Mnie się podobają, bo są po prostu wygodne i można dużo zakreślić za jednym razem. Według informacji na stronie Action, końcówka ma 2-5mm.
Mini zakreślacze i karteczki samoprzylepne, 8 sztuk + bloczek karteczek; 4,65 zł
Mini zakreślacze i karteczki samoprzylepne, 8 sztuk + bloczek karteczek; 4,65 zł
Mały, ale wariat, jak to się mówi :D Zmieszczą się do torebki, a nawet i do kieszeni.
Pastelowe zakreślacze, 6 sztuk; 5,95 zł
Pastelowe zakreślacze, 6 sztuk; 5,95 zł
Na sam koniec też spore martkery, według informacji na opakowaniu mają końcówkę 1-5mm.
Jak widać, mój zestaw ktoś sobie otworzył w sklepie i popaciał opakowanie. Ja mam pytanie do ludzi, którzy tak robią. Miło Wam jest, jak kupujecie niby nowy produkt, a w rzeczywistości jest używany? Lubicie wypaciane szminki, pudry z paluchem w środku, brudne markery, złamane kredki? Na pewno miło coś takiego kupić! Na pewno jest też milusio kupić coś otwartego i wypacianego na prezent. Nie no, po co pytam, toż to sama przyjemność.
Jak widać, mój zestaw ktoś sobie otworzył w sklepie i popaciał opakowanie. Ja mam pytanie do ludzi, którzy tak robią. Miło Wam jest, jak kupujecie niby nowy produkt, a w rzeczywistości jest używany? Lubicie wypaciane szminki, pudry z paluchem w środku, brudne markery, złamane kredki? Na pewno miło coś takiego kupić! Na pewno jest też milusio kupić coś otwartego i wypacianego na prezent. Nie no, po co pytam, toż to sama przyjemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz