I express myself through art | Super kreatywny blog

Hej!
Dawno nie prezentowałam na blogu zakupów, więc czas na taki właśnie post. Tym razem będą to zakupy z Dealz. Lubię ten sklep, bo można kupić w nim nie tylko artykuły do tworzenia, ale także kosmetyki, pierdoły do domu, a nawet jedzenie (no i dużo więcej). Niestety, w Lublinie tego sklepu nie ma, ale to nic. Jak jestem w pobliżu Dealz, to wpadam i zawsze coś kupię. Tym razem nabyłam kilka rzeczy do tworzenia. Niestety, nie wiem jeszcze, jak te produkty się spisują - dopiero je kupiłam :)

Kredki świecowe - 5 zł
Żal nie brać 72 kredek świecowych za takie pieniądze. Można ich użyć nie tylko do malowania. Więcej pisałam tutaj i tutaj.

Metaliczna farba akrylowa - 5 zł
Szkoda, że akurat w tym Dealzie nie było dużego wyboru takich farb, był tylko jeden kolor. Ale przynajmniej zobaczę, czy było warto i najwyżej następnym razem nabędę więcej :D

Klej PVA - 5 zł
Ogromna butla, bo aż pół litra, za piątaka. U mnie klej tego typu schodzi tak szybko, że mój facet pyta, czy go przypadkiem nie piję :D

Narożniki do zdjęć - 2 zł za opakowanie
Tutaj akurat trafiłam na wyprzedaż. Bardzo fajna rzecz i baaaardzo mi się przyda :)

Serwetki - 5 zł
Małe, papierowe serwetki w zestawie 30 sztuk. Mają bardzo ładny kolor. Lubię takich używać do różnych prac.

Stemple - 2 zł
To też produkt z wyprzedaży. Nie widziałam innych wzorów, niestety. Ale urodzinowe stemple bardzo się przydadzą :D
I to wszystkie zakuposki. Jest skromnie, ale byłam jeszcze w Action i to tam zostawiłam kupę pieniędzy. Tam to dopiero było szaleństwo...

Lubicie Dealz? Co lubicie z tego sklepu? :)

Hej!
Perły niemal nie wychodzą z mody. Nie to, żebym była jakimś super modnym człowiekiem, ale lubię śledzić trendy, bo mnie to zawsze do czegoś zainspiruje. I tak właśnie zainspirował mnie jakiś dom mody, ale zabijcie mnie, nie wiem który. Było to w zeszłym roku, przeglądałam różne strony i zobaczyłam właśnie gruby łańcuch z perłami. Tamten naszyjnik był złoty, jednak ja do projektu użyłam srebrnego łańcucha.

Co będzie potrzebne?
-gruby łańcuch
-perły
-szpilki jubilerskie lub drucik
-karabińczyk
-bocianki i szczypce
Nawlekamy perłę na szpilkę. Jeśli nie mamy szpilek, można je zrobić z drucika. Ja wybrałam te z haczykiem, a wszystko dlatego, że perły spadały ze szpilek gwoździ.
Jeśli drucik jest za długi, docinamy na odpowiednią długość:
Następnie zaginamy (ale nie do końca):
Zakładamy na łańcuchu i dopiero wtedy zamykamy kółko:
I powtarzamy aż będziemy zadowoleni z efektu:
Gotowe! :) No dobra, no prawie ;) Jeszcze zapięcie. Ja zrobiłam z karabińczyka, a więcej pisałam w tym poście.
Jak Wam się podoba? :)

Hej!
Zima już blisko i nie ma co się oszukiwać. Dlatego najlepiej już teraz dziergać czapki, by głowy nie przewiało.
Uwielbiam robić czapki. Gdybym mogła, to robiłabym je cały czas, na przemian z koszykami i torebkami :D Ciągle wymyślam coś nowego, chociaż nie każdy projekt realizuję. Ale samo wymyślanie też jest kreatywne. I tak ostatnio naszło mnie na zrobienie kolorowej czapki w paski. Ściągacz miał być szary, a reszta to już wariacja. I tak też uczyniłam. Z szarej włóczki zrobiłam ściągacz, a następnie zrobiłam kolorowe paski. Oto i moja nowa czapka:


Czapkę robiłam tym sposobem, ale musiałam dokonać zmian. Z racji tego, że są tu paski, musiałam robisz szew (i tak go nie widać). No i oprócz półsłupków, dołożyłam parę słupków. Taki był zamysł i bardzo mi się to podoba :)
Jeśli chodzi o włóczki, to szara oraz żółta są z Action. Tu banderola żółtej, ale ta od szarej jest taka sama (oprócz koloru):
Fioletowa włóczka pochodzi z lumpeksu:
Niestety, ale banderoli od zielonej i różowej nie mam, bo były to jakieś resztki z lumpa.

Jak Wam się podoba taki projekt? :)

Cześć!
Najwyższa pora na publikację tej notki, bo wisi w roboczych już dobre półtora roku :D U mnie to tak jest - zrobię coś, porobię zdjęcia i najczęściej post musi nabrać mocy prawnej w roboczych. Najlepsze jest to, że czasami dana rzecz tyle czeka, że 10 razy zdążę zmienić jej wygląd :D W każdym razie przeróbka dotyczy tej oto półki ze skrzynki.
Transfer na drewnie chodził mi po głowie od dawna, ale jakoś mi ciężko było pójść do sklepu budowlanego i kupić rozpuszczalnik nitro. Wcześniej próbowałam transferu przy użyciu zmywacza do paznokci z acetonem ( porada z internetu), ale nic mi nie wyszło. Jest jeszcze kilka opcji, chociażby z klejem, ale dałam spokój i postawiłam na znaną metodę. Kupiłam więc ten rozpuszczalnik, wydrukowałam obrazek na drukarce laserowej (zabijcie mnie, próbowałam go później znaleźć, ale gdzieś mi uciekł w odmętach Pinterest) no i przystąpiłam do pracy. Położyłam obrazek na półeczce i wysmarowaną rozpuszczalnikiem szmatką odbiłam go na drewnie. I tyle :D
Gdyby ktoś miał ochotę na takie zabawy, polecam robić to przy otwartym oknie, a najlepiej na powietrzu. Zapach rozpuszczalnika może powalić.
Tak półka się prezentowała, no bo już tak nie wygląda. Ale jak wspomniałam - post leżakował półtora roku, więc wiadomo, że sporo mogło się zmienić. Kuszą mnie dalsze zmiany, ale to zobaczymy, na co mnie najdzie :D
Jak Wam się podoba? :)

Hej!
Koszyki to w moim domu podstawa :D Najwięcej mam ich w łazience. Bardzo pomagają mi w organizacji i bez nich ani rusz. Dzisiaj pokażę koszyk właśnie do łazienki.
Koszyk powstał już dawno temu i swego czasu wisiał na paskudnym fotelu. Fotel już dawno zniknął, a koszyk pozostał. Pomyślałam, że fajnie będzie wyglądał w łazience. U mnie w domu te pomieszczenie jest w stylu morskim, a więc kolorystycznie koszyk już pasował. No ale dokleiłam do niego jeszcze drewniane stery i kotwice :D Elementy te są z Aliexpress.
Jak Wam się podoba? :)