Hej!
Dziś chcę dać Wam przepis na mój ulubiony szampon oczyszczający. Jest dość silnie działający i skutecznie oczyszcza. Warto pamiętać, że soda ma wysoki odczyn zasadowy i nie powinno się jej stosować na włosach zbyt często. Ja używam tego szamponu zależnie od potrzeb, ale nie częściej niż raz na dwa tygodnie.
Co będzie potrzebne?
-3 łyżki delikatnego szamponu (polecam Baby Dream albo Dada)
-1 łyżka sody oczyszczonej
-5 kropel olejku miętowego
Wszystkie składniki mieszamy w miseczce i po namoczeniu skóry głowy i włosów rozprowadzamy szampon na skalpie. Robimy masaż i spłukujemy. Pamiętajcie, że po takim szamponie należy zrobić płukankę zakwaszającą.
Szampon ten ma nie tylko właściwości oczyszczające, ale też fajnie chłodzi skórę głowy ze względu na obecność olejku miętowego. Polecam :)
sobota, 6 maja 2017
czwartek, 4 maja 2017
Fioletowe szuflady
Hej!
Od dawna marzyłam o szufladach do przeróbek. Niestety, ale nikt nie był w posiadaniu samych szuflad ("a po co ci same szuflady???? :O). Popytałam wszystkich, wspomniałam też coś Mamie, ale nie liczyłam na cuda. Podczas wizyty w Wielkanoc u mojej rodzicielki ot tak zapytałam, czy nie ma może szuflad, a Mama mówi mi: Dobrze, że mi przypomniałaś! I tak stałam się posiadaczką dwóch szuflad :)
Mama uratowała je przed porąbaniem. Wyrwała je bohatersko spod siekiery, ryzykując utratę rąk.
Początkowo planowałam zrobić z nich półki. I to jest moim zdaniem bardzo dobry pomysł, tylko chwilowo nie mam gdzie ich powiesić :D Dlatego na początek je pomalowałam. Wybrałam emalię akrylową Supermal od Śnieżki w kolorze Indygo. Lubię tę farbę, malowałam nią ostatnio krzesła (na żółto), więc wiedziałam, że się sprawdzi. Niestety, jestem kiepskim malarzem i musiałam poratować się koronką :D Ale myślę, że efekt jest spoko:
Szuflady stanęły na komodzie i będą służyć do stawiania w nich pierdół i dekoracji:
Jak Wam się podobają? :)
Od dawna marzyłam o szufladach do przeróbek. Niestety, ale nikt nie był w posiadaniu samych szuflad ("a po co ci same szuflady???? :O). Popytałam wszystkich, wspomniałam też coś Mamie, ale nie liczyłam na cuda. Podczas wizyty w Wielkanoc u mojej rodzicielki ot tak zapytałam, czy nie ma może szuflad, a Mama mówi mi: Dobrze, że mi przypomniałaś! I tak stałam się posiadaczką dwóch szuflad :)
Mama uratowała je przed porąbaniem. Wyrwała je bohatersko spod siekiery, ryzykując utratę rąk.
Początkowo planowałam zrobić z nich półki. I to jest moim zdaniem bardzo dobry pomysł, tylko chwilowo nie mam gdzie ich powiesić :D Dlatego na początek je pomalowałam. Wybrałam emalię akrylową Supermal od Śnieżki w kolorze Indygo. Lubię tę farbę, malowałam nią ostatnio krzesła (na żółto), więc wiedziałam, że się sprawdzi. Niestety, jestem kiepskim malarzem i musiałam poratować się koronką :D Ale myślę, że efekt jest spoko:
Szuflady stanęły na komodzie i będą służyć do stawiania w nich pierdół i dekoracji:
Jak Wam się podobają? :)
niedziela, 23 kwietnia 2017
Miętowa sól do kąpieli DIY
Hej!
Uwielbiam kosmetyki robione w domu i ich tworzenie sprawia mi sporo przyjemności. Najczęściej robiękule półkule do kąpieli oraz kawowy peeling i obie te receptury ciągle udoskonalam. Tym razem naszło mnie na miętową sól do kąpieli. Mięta ma wspaniałe właściwości: jest idealna podczas przeziębień, dobrze wpływa na układ nerwowy i oddechowy, rozgrzewa. Nie pozostaje więc innego, jak tylko zrobić sól i siedzieć w wannie :D
Co będzie potrzebne?
-szklanka soli morskiej gruboziarnistej
-3 łyżki oliwy lub innego oleju (u mnie olejek marakuja)
-15 kropel miętowego olejku naturalnego
-barwnik spożywczy
Wsypujemy szklankę soli do michy:
Wlewamy 3 łyżki olejku/oliwy z oliwek, czy co tam macie pod ręką:
Dodajemy 15 kropel miętowego olejku oraz odrobinę barwnika spożywczego. Mieszamy:
Przesypujemy sól do pojemnika. Gotowe! :)
Uwielbiam kosmetyki robione w domu i ich tworzenie sprawia mi sporo przyjemności. Najczęściej robię
Co będzie potrzebne?
-szklanka soli morskiej gruboziarnistej
-3 łyżki oliwy lub innego oleju (u mnie olejek marakuja)
-15 kropel miętowego olejku naturalnego
-barwnik spożywczy
Wsypujemy szklankę soli do michy:
Wlewamy 3 łyżki olejku/oliwy z oliwek, czy co tam macie pod ręką:
Dodajemy 15 kropel miętowego olejku oraz odrobinę barwnika spożywczego. Mieszamy:
Przesypujemy sól do pojemnika. Gotowe! :)
sobota, 8 kwietnia 2017
Kwiatowe broszki
Hej!
Dzisiaj chcę Wam pokazać najnowsze broszki, które sobie zrobiłam. Zrobiłam trzy sztuki - dwie szydełkowe i jedną na Bloom Loom.
Pierwszy kwiatek powstał z fioletowo-różowej włoczki Kottoon. Powstał z tego samego wzoru, co kwiatki z obrazka. Jest tylko sporo większy :D
Kolejny jest z tej samej włóczki, tylko w kolorze szarym. Wzór także jest ten sam. Na środek dodałam kwiatowy guziczek:
Ostatni powstał na wspominanym Bloom Loom. Jest z melanżowej włóczki Bravo:
Można je przyczepiać do wszystkiego, ale mnie najbardziej podobają się na torebce. Kwiatowej, a jakże :D
Jak Wam się podobają? :)
Dzisiaj chcę Wam pokazać najnowsze broszki, które sobie zrobiłam. Zrobiłam trzy sztuki - dwie szydełkowe i jedną na Bloom Loom.
Pierwszy kwiatek powstał z fioletowo-różowej włoczki Kottoon. Powstał z tego samego wzoru, co kwiatki z obrazka. Jest tylko sporo większy :D
Kolejny jest z tej samej włóczki, tylko w kolorze szarym. Wzór także jest ten sam. Na środek dodałam kwiatowy guziczek:
Ostatni powstał na wspominanym Bloom Loom. Jest z melanżowej włóczki Bravo:
Można je przyczepiać do wszystkiego, ale mnie najbardziej podobają się na torebce. Kwiatowej, a jakże :D
Jak Wam się podobają? :)
środa, 5 kwietnia 2017
Wielkanocne jajka
Hej!
Wielkanoc za pasem, więc czas pokazać jajeczka, które zrobiłam. Co roku obdzierguję styropianowe jajka i tym razem zrobiłam ich nawet sporo.
Na początek jajeczka, które zrobiłam mojej Oli. Wczoraj szczęśliwie dotarły :)
Kolejne jajeczka powstały dla Mamy. Dzisiaj otrzymała paczuchę i jest zachwycona :)
A te jajeczka zostały u mnie. Dwa z nich zrobiłam z mixa włóczek, a trzecie z włóczki fantazyjnej:
Stworzyłam też jajo miękkie i włochate:
Co roku robię też kurczaki. Ich wykonanie jest banalnie proste:
A to dekoracja podczas ustawiania. Już i tak wszystko jest inaczej :D
Jak Wam się podobają? :)
Wielkanoc za pasem, więc czas pokazać jajeczka, które zrobiłam. Co roku obdzierguję styropianowe jajka i tym razem zrobiłam ich nawet sporo.
Na początek jajeczka, które zrobiłam mojej Oli. Wczoraj szczęśliwie dotarły :)
Kolejne jajeczka powstały dla Mamy. Dzisiaj otrzymała paczuchę i jest zachwycona :)
A te jajeczka zostały u mnie. Dwa z nich zrobiłam z mixa włóczek, a trzecie z włóczki fantazyjnej:
Stworzyłam też jajo miękkie i włochate:
Co roku robię też kurczaki. Ich wykonanie jest banalnie proste:
A to dekoracja podczas ustawiania. Już i tak wszystko jest inaczej :D
Jak Wam się podobają? :)
niedziela, 2 kwietnia 2017
Koszyk z pomponami
Hej!
Trzy tygodnie temu udało mi się zakupić zestaw 4 włóczek Kottoon w bardzo dobrej cenie. Bardzo lubię tego typu przędzę i zawsze dość długo się nią rozkoszuję :D Zrobiłam już co prawda kilka rzeczy i wśród nich jest najnowszy koszyk. Mam ich milion, ale co z tego - tworzenie ich sprawia mi dużo radości. A i mam miejsce na kolejne pierdółki :D
Tym razem koszyk jest szary:
Brzeg wykończyłam włóczką z Tigera:
Jak Wam się podoba? :)
Trzy tygodnie temu udało mi się zakupić zestaw 4 włóczek Kottoon w bardzo dobrej cenie. Bardzo lubię tego typu przędzę i zawsze dość długo się nią rozkoszuję :D Zrobiłam już co prawda kilka rzeczy i wśród nich jest najnowszy koszyk. Mam ich milion, ale co z tego - tworzenie ich sprawia mi dużo radości. A i mam miejsce na kolejne pierdółki :D
Tym razem koszyk jest szary:
Brzeg wykończyłam włóczką z Tigera:
Jak Wam się podoba? :)
piątek, 31 marca 2017
Organizer na paletki do makijażu
Cześć!
Cieszę się, że ten koszmarny tydzień się skończył. Pewnie kolejny nie będzie lepszy, ale chcę się nacieszyć weekendem :) Mam w planie kilka projektów i część na pewno zacznę realizować. Tymczasem chcę pokazać listownik z Pepco, który ostatnio przerobiłam. Jakiś czas temu na FB mignął mi filmik, w którym listownik wykorzystano jako organizer na paletki. I ja zachciałam takie cudo, więc pojechałam do Pepco nabyć listownik. Wybrałam biały z sercem, kosztował 20 zeta.
I pewnie nic bym z nim nie robiła, gdyby nie farba, którą łatwo było zadrapać.
Po wyciągnięciu z reklamówki był podrapany w paru miejscach. Nie pozostało mi nic innego jak chwycić za szlifierkę i pozbyć się tej dziwnej farby.
Przy okazji pozbyłam się i serduszka. W sumie nie przeszkadzało mi, ale chciałam nakleić coś bardziej płaskiego. Jak już je nakleiłam, pomalowałam całość białą farbą Den Braven - wygląda jak kremowa, ale podoba mi się :) Dodałam też koronkę. Chciałam jeszcze bardziej ozdobić mój organizer, ale jakoś nie miałam pomysłu. Żadna to strata, wszak mogę dodawać ozdoby na bieżąco :) Tak to się teraz prezentuje:
Przed i po:
Jak Wam się podoba? :)
Cieszę się, że ten koszmarny tydzień się skończył. Pewnie kolejny nie będzie lepszy, ale chcę się nacieszyć weekendem :) Mam w planie kilka projektów i część na pewno zacznę realizować. Tymczasem chcę pokazać listownik z Pepco, który ostatnio przerobiłam. Jakiś czas temu na FB mignął mi filmik, w którym listownik wykorzystano jako organizer na paletki. I ja zachciałam takie cudo, więc pojechałam do Pepco nabyć listownik. Wybrałam biały z sercem, kosztował 20 zeta.
I pewnie nic bym z nim nie robiła, gdyby nie farba, którą łatwo było zadrapać.
Po wyciągnięciu z reklamówki był podrapany w paru miejscach. Nie pozostało mi nic innego jak chwycić za szlifierkę i pozbyć się tej dziwnej farby.
Przy okazji pozbyłam się i serduszka. W sumie nie przeszkadzało mi, ale chciałam nakleić coś bardziej płaskiego. Jak już je nakleiłam, pomalowałam całość białą farbą Den Braven - wygląda jak kremowa, ale podoba mi się :) Dodałam też koronkę. Chciałam jeszcze bardziej ozdobić mój organizer, ale jakoś nie miałam pomysłu. Żadna to strata, wszak mogę dodawać ozdoby na bieżąco :) Tak to się teraz prezentuje:
Przed i po:
Jak Wam się podoba? :)
wtorek, 28 marca 2017
Demon prędkości
Cześć!
Dzisiaj na blogu kolejny diabełek! W kwestii breloków do pojazdów jestem bardzo monotematyczna. Niestety nic nie poradzę na to, że z prędkością kojarzy mi się tylko demon :D
Diabełki dziergam już od jakiegoś czasu. Na poprzednim blogu pojawił się pierwszy - był na prezent do Kawasaki . Kolejny powstał do CZ 350, no a rok temu i Jawa 350 dostała swojego demonka. W weekend zrobiłam jeszcze jednego, ale w sumie nie wiem po co :D Ten jest nieco szczuplejszy i ma kawałek filcowego ogona:
Jak Wam się podoba? :)
Dzisiaj na blogu kolejny diabełek! W kwestii breloków do pojazdów jestem bardzo monotematyczna. Niestety nic nie poradzę na to, że z prędkością kojarzy mi się tylko demon :D
Diabełki dziergam już od jakiegoś czasu. Na poprzednim blogu pojawił się pierwszy - był na prezent do Kawasaki . Kolejny powstał do CZ 350, no a rok temu i Jawa 350 dostała swojego demonka. W weekend zrobiłam jeszcze jednego, ale w sumie nie wiem po co :D Ten jest nieco szczuplejszy i ma kawałek filcowego ogona:
Jak Wam się podoba? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)