Hej!
Chcę Wam dzisiaj pokazać średnio udany twór. Nie ukrywam, że decoupage bardzo mi się podoba i od jakiegoś czasu zbieram różne materiały, by zacząć tworzyć w tej technice. Niestety, doba ma za mało godzin i nie mogę realizować wszystkich swoich pomysłów, jednak postanowiłam coś tam popróbować. Nie jestem zadowolona z tego, co zrobiłam, ale pokażę Wam moją deseczkę. Oto i ona:
Tak, wiem, że napis jest makabryczny. Wiem też, że wszystko jest krzywo, a wiśnia i malinki to już zupełna katastrofa. Mogłam tego aż tak nie wycinać i zostawić owoce w ramkach, no ale chciałam ambitnie, to mam :D Do projektu użyłam deski z chińskiego sklepu, serwetek, które kiedyś wygrałam w candy, farby akrylowej i bezbarwnego lakieru. Owoce przykleiłam klejem magicznym.
Chociaż deska wygląda jak wygląda, to mimo wszystko postawię ją sobie w kuchni. Mogę tylko obiecać, że będę się uczyć i następnym razem będzie lepiej :)
Jak myślicie, ogarnę technikę serwetkową czy nic już z tego nie będzie? :D
poniedziałek, 28 września 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wcale to nie wygląda źle, jesteś za bardzo krytyczna dla siebie;)
OdpowiedzUsuńOgarniesz ;) Kiedyś myślałam o decoupage, ale podejrzewam, że bym nie podołała xD
OdpowiedzUsuńMnie tez decoupage sie mega podoba! i powiem Ci, ze jak na pierwszy raz to jest naprawde dobrze! Od czegoś trzeba zacząć, a praktyka czyni mistrza ;)
OdpowiedzUsuńOj marudzisz ;), wcale nie jest źle, nie znam się na tej technice, ale podoba mi się. A jak zaczynałaś zabawę z szydełkiem, to też wszystko Ci od razu wychodziło na 100% ?
OdpowiedzUsuńNie od razu Rzym zbudowano. ;) Wszystkiego się nauczysz, a ta deseczka może Ci robić za motywację.
OdpowiedzUsuńNo jasne, że ogarniesz, do odważnych świat należy. Mistrzem nikt się nie urodził więc trzeba ćwiczyć i jeszcze więcej ćwiczyć.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to poznać technikę, pierwsze prace chyba nigdy nie są idealne, a przynajmniej w odbiorze twórcy ;) Czekam na Twoje kolejne serwetkowe twory :)
OdpowiedzUsuńOgarniesz na 100%! Ja również zaczynałam od deski. Jeżeli tylko podoba Ci się ta technika to na pewno ogarniesz. Wiem, że warsztaty kosztują, ale polecam. Ja osobiście sporo nauczyłam się na różnych warsztatach. Deseczka jest śliczna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz to nie jest wcale tak źle :-) Mnie się nawet podoba, jest sympatyczna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Jak dla mnie wyszło Ci świetnie i nie czepiaj się owocków, bo i tak tego na pierwszy rzut oka nikt nie zauważy :)
OdpowiedzUsuń