Dawno nie było nic o książkach rękodzielniczych, których mam całkiem sporo. Z drugiej strony mam tyle postów w roboczych i wciąż produkuję kolejne, że ciężko coś mi tu wcisnąć :D
Dlatego dzisiaj czas na kilka słów o książce "126 motywów szydełkowych" Melody Griffiths. Dostałam ją kilka lat temu od Mamy. Jest to ciekawa pozycja, ale ma jedną wadę. Ale o tym za chwilę :)
Informacje o książce:
"126 motywów szydełkowych" Melody Griffiths
Wydawnictwo RM
Wydanie III, Warszawa 2013
96 stron
cena okładkowa 29,99 zł
Książka zaczyna się od spisu treści, wszystko można łatwo znaleźć, bo jest tu spis wszystkich wzorów:Pierwszy rozdział to kwiaty. Jest w czym wybierać! Są różne, małe, duże, w kwadratach, trójkątach itd. Każdy motyw jest opisany i do większości jest schemat.
Kolejny rozdział to ażury:
Kształty:
Obrazki:
Są też motywy geometryczne:
A na samym końcu znajdziemy informacje na temat metod pracy, czytania schematów czy splotów. W sumie prawie norma w takich książkach :) Taki przyspieszony kurs, albo przypominajka, gdyby komuś się zapomniało ;)
No dobra, ale wspominałam o wadzie, a tu książka całkiem dobrze się prezentuje, jest kolorowa i ładnie wydana. Schematy (których celowo nie pokazuję na zdjęciach) są w jednym, czarnym kolorze (widać kawałek na przedostatnim zdjęciu). Nie ma też numerów rzędów. I ok, osoba, która schematy trzaska non stop i widziała ich tysiące da sobie radę. Ja nie siedzę aż tak w schematach, czasem korzystam i miałam momentami problem z tymi z książki. No dobra, ale przecież w książce są opisy. Są. Czasem nie mogłam się połapać. Gdybym była początkująca, to raczej książka by mi się totalnie nie przydała, ale wiecie, to jest moje zdanie. Nie każdy jest jak ja :D
Mimo takiej wady, lubię sięgać po tę książkę, bo motywów do wyboru jest sporo i można sobie coś tam podziabać. Kilka wzorów zrobiłam, ale pokażę przy okazji innego posta :D W ogóle tego typu książki z motywami się przydają i często po nie sięgam. Mimo wady całkiem lubię tę książkę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz