Totalnie zapomniałam o tej książce, a mam ją w swoich zbiorach już dłuuuugo. "Proste akwarele" Heinza Lörscha kupiłam kiedyś w antykwariacie przy jakichś innych zakupach. Nie pamiętam, ile kosztowała, ale na pewno kilka złotych. Zapewne skusiło mnie słowo "proste" w tytule :D W każdym razie dzisiaj kilka słów o książce "Proste akwarele" Heinza Lörscha - ja mam wydanie z 2002 roku.
Autor zaczyna od porad materiałowych i podstaw - jest tu o farbach, ołówkach, papierze, pędzlach itp. itd. Ja jestem amatorką i dla mnie te konkretne porady są cenne, chociaż coś tam wiem. Dalej są równie cenne wskazówki dotyczące technik. Autor porównuje swoje malunki wykonane różnymi technikami i tłumaczy co i jak. Jest też rzecz o kolorach i kontrastach. Nie zabrakło tu też perspektywy, szkiców architektonicznych, a wszystko to okraszone ilustracjami autora. Na samym końcu są instrukcje krok po kroku - na przykład jak namalować drzewo, kwiaty czy ludzi. Podoba mi się mini katalog postaci do namalowania, fajna rzecz.
Co najbardziej podoba mi się w książce Heinza Lörscha, to to, że brak tu takiego "zadęcia". Często w książkach tego typu są, za przeproszeniem, takie wysrywy, jakby ktoś zjadł kija. A tu na luzie. Porady są konkretne, spiny brak, a najważniejsza wskazówka od autora jest taka, żeby w tych swoich malunkach nie przesadzać. I to mi się podoba :) Cieszę się, że mam tę książkę, czasem to niej zaglądam w poszukiwaniu inspiracji, bo podobają mi się ilustracje Heinza Lörscha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz