sobota, 17 marca 2018

Koszyczek i wianki z jajami

10:29:00 5 Comments
Hej!
Chociaż u mnie za oknem pogoda nie zachęca do łażenia, bo jest śniegu po kolana, to ja w domu mam już wiosnę :) Stworzyłam sobie proste dekoracje, które dzisiaj Wam pokażę.
Pierwszą ozdobę zrobiłam w koszyku. Taki oto koszyk znalazłam w domu rodzinnym, jednak niestety lata świetności były za nim.
Chwyciłam więc farbę (Śnieżka Moje Deko Pudrowy róż) i go przemalowałam.
Ozdobiłam jeszcze koszyk kwiatkami. Następnie umieściłam szydełkową trawkę, która towarzyszy mi od kilku lat, dołożyłam też szydełkowe jaja, trzy drewniane i jedno okręcone sznurkiem:
Ostatecznie jednak dołożyłam moją filcową kurę :D I taką dekorację mam na komodzie:
Zrobiłam też wianki, no bo jak Święta, to wianek być musi :D W sumie zrobiłam dwa z jajkami i kurczakami - jeden dla mnie, drugi dla Mamci:
Dla Mamy zrobiłam też duży wianek z kwiatami, motylami i jabłuszkami. Na bogato :D
Jak Wam się podobają takie ozdoby? :)

wtorek, 13 marca 2018

Stojaczki na zdjęcia DIY

17:50:00 3 Comments
Hej!
Dzisiaj pokażę Wam szybki sposób na wykorzystanie korków po winie oraz fantazyjnych spinaczy biurowych. Zapraszam :)
Co będzie potrzebne?
-korki po winie
-spinacze biurowe
Kawałek spinacza biurowego rozprostowujemy tak, żeby utworzyć prostą nóżkę:
Następnie nóżkę wkręcamy do korka:
I stojaczek na zdjęcia gotowy! :)
Jak Wam się podobają takie stojaczki? :)

sobota, 10 marca 2018

Torba-koszyk

09:55:00 4 Comments
Hej!
Rozkręciłam się w dziedzinie tworzenia i przerabiania torebek, ale przyznaję bez bicia - po prostu uwielbiam torebki! Toteż poczyniłam kolejną, tym razem w zupełnie innym stylu. Tym razem jest to koszyk z drewnianymi rączkami, bez żadnych pasków do przewieszania. Wszystko przez to, że znalazłam w lumpeksie jakąś tam torebeczkę właśnie z takimi rączkami. Za 1 zł żal było nie brać i kupiłam ją tylko dla tychże rączek. Ostatnio nakupiłam sporo torebek właśnie dla rączek, pasków i innych elementów, bo za złotówkę takich rzeczy nie kupię nigdzie indziej :)
No więc chwyciłam za t-shirtową włóczkę i wydłubałam sporych rozmiarów koszyk. Jeden motek nie wystarczył, ale z tym się liczyłam i do koloru szarego dobrałam żółty. Tak koszyk prezentuje się w całej okazałości:
Dodałam też żółty frędzelek (Action):
Jak Wam się podoba taki twór? :)

środa, 7 marca 2018

Filtry fotograficzne DIY

19:18:00 4 Comments
Hej!
Nie przepadam za przerabianiem zdjęć i od kilku lat nie mogę przekonać się do Photoshopa. Nie mam ani czasu, ani ochoty, by się w tym grzebać i na szczęście nie muszę :) Czasem dodam jakiś filtr, jednak zdecydowanie bardziej lubię bawić się podczas robienia zdjęć. Zabawa jest przednia, toteż postanowiłam pokazać, czym można eksperymentować. Takie filtry zrobicie szybko i tanio :)
Na początku musicie mi wybaczyć, że za modela służy mi... miś. Niestety, ale nie posiadam nikogo, kogo mogłaby poprosić o pozowanie :)
Kolorowe światło
Do tej zabawy będzie nam potrzebny metaliczny lub holograficzny papier oraz latarka lub słońce.
Musimy odbić światło i skierować wiązkę na modela.
Tak to się można bawić bez końca ;) Zdecydowanie lepsze efekty uzyskamy w ciemniejszych warunkach, ale moja latarka zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, więc pomogłam sobie słońcem :)
A jeszcze inną opcją jest użycie disco lampki:

Tęcza na zdjęciu
Żeby uzyskać ten efekt, użyłam swojego holograficznego notesu. Odbiłam światło i skierowałam tęczę na modela.

Koronkowe filtry na obiektyw
Uwielbiam efekty uzyskane dzięki koronkom. Wystarczą dosłownie skrawki nałożone na obiektyw, a efekty są świetne. Ja koronki pozyskuję zwykle z ubrań z second handu kupionych za 1 zł. W tym wypadku nie ma wyrzutów sumienia, że coś się rozcina :)
Zacznijmy od szarej koronki:
Efekt czarnej koronki:
 I z białej:
To co prawda nie koronka, ale daje świetny efekt! :)

Powyższe zdjęcia to jedynie przykłady efektów, jakie możemy uzyskać. Zachęcam do zabawy i jeśli będziecie eksperymentować, to koniecznie się pochwalcie :)

poniedziałek, 5 marca 2018

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Ogromna torba

09:55:00 4 Comments
Hej!
Jakieś trzy tygodnie temu wybrałam się do centrum handlowego, by poszukać idealnej torebki. Szwendałam się w tłumie ludzi trenujących przed zakazem handlu w niedziele i wypatrywałam torbiszcza. Przeszłam pierdyliard sklepów i (tu pewnie spodziewacie się szczęśliwego zakończenia w ostatnim sklepie) klops. Nie znalazłam niczego. No, ale tego się spodziewałam, bo im jestem starsza, tym mam większe wymagania. No i tak, idealna torebka musiała być pojemna, mieć pasek oraz rączki i jeszcze być z miękkiej "skórki". Oczywiście musiała też trafić w mój gust. Oj, to były ciężkie łowy i stwierdziłam, że dam sobie spokój, bo nic z tego nie będzie.
Ale, ale! Będąc ostatnio w domu rodzinnym, przypomniałam sobie o istnieniu otchłani torebki, którą kupiłam lata temu na studia. Wygrzebałam ją z garderoby i jakże wielka była moja radość, że jednak nikt jej nie wyrzucił. Wielka, czerwona i prawie idealna - niestety bez paska.
Pierwsze, co zrobiłam, to wytarłam ją mokrą szmatką z płynem, bo kiedyś nieco odbarwiła się od kurtki. Udało mi się trochę zmyć ciemniejsze zabrudzenia. Poobcinałam też wystające nitki i najważniejsze - przyczepiłam długi czarny pasek. Zdecydowałam się właśnie na czerń, bo niestety nie mam czerwonego paska w domu, a inne kolory średnio mi pasowały.
Torebka wymaga wymiany rączek, bo w środku są już odrobinę zużyte, ale ja niestety nie mam w tym momencie żadnych rączek. Wymiana musi poczekać, ale na szczęście z tym nie muszę się spieszyć.
No i w końcu miałam do czego doczepić breloczek z Flying Tigera :)
I oto moja torba w całości:
Jestem zachwycona torbą, a Wam jak się podoba? Jakie preferujecie torebki? :)