I express myself through art | Super kreatywny blog

Pomysł, by zrobić kalendarz adwentowy z cytatami wpadł mi do głowy już jakiś czas temu, ale nie mogłam się za to zabrać. Ale jakoś się w sobie zebrałam i oto jest. Ten oto kalendarz adwentowy jest prezentem dla mojej koleżanki.

Kalendarz adwentowy z cytatami bardzo łatwo zrobić, nie jest też drogi. Zrobienie go nie zajmuje dużo czasu. Same plusy :) Pokażę, jak zrobiłam go ja, ale można tak naprawdę zrobić to jeszcze prościej. Albo i trudniej - przygotować własny zeszyt lub notes i z niego stworzyć kalendarz. Ja zdecydowałam się zrobić kalendarz adwentowy w zwykłym zeszycie - potem można go wykorzystać np. do art journalingu. Albo na coś przerobić. Albo nic z nim nie robić i sobie zostawić na pamiątkę :D

Co będzie potrzebne?

-zeszyt

-koperty

-cytaty

-klej, taśma klejąca

-stemple, naklejki, grafiki, kartki świąteczne, taśmy washi itp. itd. (opcjonalnie)

Gdyby ktoś potrzebował cytatów, które ja przygotowałam, można je pobrać w wersji edytowalnej >>klik<<. Ja tam przygotowałam, jak dobrze pamiętam, 27 cytatów. Jakieś można odrzucić, albo dorzucić do kopertki naddatek. W każdym razie cytaty trzeba wyciąć i powkładać do kopert. 

Ja oprócz cytatów, włożyłam do kopert proste grafiki, które można użyć do journali, bo koleżanka tworzy, także może jej się przydadzą :D Ale można się pokusić o włożenie do kopert naklejek, zdjęć, kartek i innych płaskich przydasiów. To już zależy. Ja po prostu pokazuję, jak to u mnie wyglądało. Cytaty i inne rzeczy wkładamy do kopert, zamykamy je albo zaklejamy. Sam kalendarz adwentowy jest gotowy :D

Ja jeszcze na okładce napisałam, co to jest. W środku napisałam kilka słów od siebie, ale pozwólcie, że zostawię te słowa dla koleżanki ;) 

A tutaj niżej pokazuję, jak ozdobiłam poszczególne strony:

A kalendarz zapakowałam tak. Zrobiłam papier do pakowania (tutaj więcej: Jak zrobić papier do pakowania DIY), podoczepiałam różne rzeczy i gotowe, można wysyłać ;)

Ten kalendarz adwentowy można zrobić jeszcze prościej - użyć tylko zeszytu i długopisu. Po prostu wpisać cytaty na każdy dzień, zawsze to tańsza opcja. Ale tak jak wspomniałam wyżej, pokazałam, jak ja to zrobiłam wykorzystując zwykły zeszyt. A jeżeli macie ochotę zrobić swój własny kalendarz adwentowy z rzeczami, to zapraszam tutaj.

Hej!

Dzisiaj zapraszam Was na wystawę do Galerii Saskiej. Tym razem na ogrodzeniu Ogrodu Saskiego w Lublinie można oglądać plakaty Piotra Młodożeńca. Jest grafikiem, rysownikiem, malarzem, tworzy ilustracje do książek i prasy oraz filmy animowane. Zajmował się również neonami. Jest synem jednego z twórców polskiej szkoły plakatu - Jana Młodożeńca. 

Wpływ na sztukę artysty miał w dużej mierze pop art oraz neoekspresjonizm. Jego styl charakteryzuje się ekspresjonistyczną estetyką oraz prymityzowaniu formy. Tworzy używając szablony oraz rysunki komputerowe. Warto wspomnieć, że Piotr Młodożeniec jako jeden z pierwszych polskich artystów zaczął korzystać z techniki i języka obrazu komputerowego. Właśnie komputer jest tu głównym narzędziem, ale wszelkie pomysły powstają najpierw w głowie artysty. Najważniejszym elementem w plakatach Piotra Młodożeńca jest jednak liternictwo. 

Plakaty Piotra Młodożeńca można oglądać do 9 stycznia 2022.

Źródło

Dawno temu uwielbiałam ozdabiać szklanki, wazoniki i kubki. Miałam farby do szkła co prawda dla dzieci, ale były całkiem niezłe. Miały tylko jeden mankament, bo najpierw trzeba było malować na podkładce, a potem to przekleić na szkło. A, i konieczny był kontur, co nie zawsze fajnie wyglądało. W każdym razie ja nadal lubię coś tam sobie paciać po szklankach, bo dlaczego nie. Talentu brak, ale co z tego - zabawa jest przednia. Zwłaszcza z moim nowym zestawem farb z Action. Są to farby do szkła Creative Artist. Kupiłam je już jakiś czas temu za ok. 10 zł (już dokładnie nie pamiętam, ale drogie nie były), a wyglądają tak:

Poniżej szklanka w róże:

A tutaj butelka w paciaje liściaste:

I hyc, wazoniki gotowe. Fajne są te farbki (jak dla mnie), można się fajnie pobawić. Trzeba tylko pamiętać, by szkło tak pomalowane tylko wycierać, a nie wrzucać do wody, bo wtedy wszystko zlezie (testowałam to, także wiem). Uważam, że to był dobry zakup :D