Hej!
Dzisiaj mam dla Was podwójną przeróbkę - w ruch poszedł kubek i świeca! :) Uwielbiam wszelkiego rodzaju kubki i mam ich całkiem pokaźną ilość. Jak jakiś mi się spodoba, to po prostu kupuję. Mam ich całkiem sporo i część już mi się przejadła. Ostatnio trochę mi się nudziło (tak to jest, jak skończy się jakiś projekt i nie wie się, co dalej począć z życiem) i postanowiłam wziąć się za kolejne "zrób to sam". Wzięłam dużą czerwoną świecę, którą kiedyś nabyłam w KIKu i rozłupałam ją. Wyjęłam knota, świecę roztopiłam, dodałam trochę czerwonej kredki świecowej i całość wlałam do kubaska w serducha. Poczekałam, aż świeca zastygnie i trochę ją upaciałam farbką z Tigera. No i mam sporą świecę - oj, długo się będzie palić :)
Mam jeszcze jedną taką świecę, a i kubek już dobrałam, więc zacieram rączki, żeby zrobić kolejną :)
Jak Wam się podoba takie DIY? :)
sobota, 29 października 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pomysłowe, można też zrobić z tego prezent dla kogoś. :D
OdpowiedzUsuńEfektownie wygląda :) i wosk nie będzie kapał ;)
OdpowiedzUsuńDuzo sie u ciebie dzieje :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie, a i osłonka wielorazowego użytku:)
OdpowiedzUsuńJest świetna, kojarzy mi się z Walentynkami :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)