Hej!
Jesień zbliża się wielkimi krokami. Cóż, taka kolej rzeczy :) Jak dla mnie czas biegnie zdecydowanie za szybko, jeszcze niedawno kolega mówił mi, że właśnie nastąpił koniec roku szkolnego, a tu już zaraz początek kolejnego. Niedługo trzeba się będzie zabierać za tworzenie ozdób świątecznych :)
Pomysł na tę makatkę wpadł mi przypadkiem. Kupiłam brązową włóczkę Aliaska i to wszystko przez nią. Dobrałam do niej pasujące ciepłe kolory i zrobiłam makatkę dla Mamci. Tradycyjnie użyłam różnych włóczek, w tym resztek. Całość zawiesiłam na nadbużańskim patyku:
Jak Wam się podoba? :)
wtorek, 22 sierpnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolejna świetna makatka , btw widzę ułamek ładnej kolekcji książek :))
OdpowiedzUsuńPiękna, idealna do jesiennych dekoracji. Masz sporą biblioteczkę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Bardzo fajnie wygląda. :D
OdpowiedzUsuńJest piękny!
OdpowiedzUsuń