Hej!
Tak jak mówiłam, złapałam i wenę na szydełko ;) Zresztą, zaszła taka konieczność, ponieważ potrzebowałam pożegnalnego prezentu. Jako że zmieniałam pokój w pracy, chciałam coś podarować kierowniczce. Czekoladki były niedobrym pomysłem, w tych upałach stałyby się płynną czekoladą. Po odrzuceniu innych pomysłów została jedna opcja - zrobić kota. Przysiadłam i na szybko wydziergałam kocurka z niebieskimi oczami, dorodnym wąsem i obróżką.
Kociak spodobał się nowej właścicielce.
A Wy co myślicie? :)
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam Twoje koty, a szczególnie Zenka :). Dawno go nie było, stęskniłam się :(.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak obdarowana ale ja chyba bym podkradła kotkowi ten chocker ^^
OdpowiedzUsuńWspaniały kot :-)
OdpowiedzUsuń