Hej!
Uwielbiam torby ze sznurka, wikliny i innych podobnych materiałów. Całkiem niedawno tego typu torebki były szalenie modne i ja też trochę poszłam za trendami. Fakt, nie jestem osobą, która ślepo podąża za modą, ale jak coś mi się podoba, to sobie taką rzecz sprawiam i noszę, kiedy mam na to ochotę (nawet, jak moda przeminie). Zrobiłam sobie nawet okrągłą torbę z siedziska, a także nabyłam torebkę-koszyk w sh. Jakiś czas temu, także w lumpeksie, nabyłam jeszcze jedną torebkę-koszyk. Bardzo mi się spodobała i kosztowała tylko 8,50 zł.
Pierwsze, co zawsze robię po zakupie torebki w sh, to oczywiście czyszczenie. A do środka wkładam szmatkę z odrobiną olejku eterycznego. Dzięki temu pozbywam się specyficznego zapachu.
Torebka była ozdobiona kwiatem. I w sumie nic bym z nim nie robiła, gdyby nie to, że był już lekko podniszczony. Postanowiłam go odczepić i dodać coś innego na torebkę.
Kwiatek był przyczepiony klejem na gorąco i właściwie bez problemu się go pozbyłam. Trochę jednak kleju zostało, bo bałam się, że uszkodzę torebkę. I tak miałam tu coś nalepiać.
Długo się zastanawiałam, co przykleić i kompletnie nie miałam pomysłu. Aż tu nagle w Tedi zauważyłam zestaw dwóch wisienek (pokazywałam je już w grudniowych zakupach). Stwierdziłam, że nadadzą się idealnie :)
Przykleiłam je na torebkę i gotowe. Oto odnowiona torebka :)
Jak Wam się podoba? :)
czwartek, 9 stycznia 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz