Hej!
Coraz bliżej Święta, nie da się ukryć :D Sklepowe półki uginają się od różnych ozdób, a ja dzisiaj mam propozycję DIY. Bardzo lubię ręcznie robione ozdóbki i mam ich całkiem sporo. Towarzyszą mi od kilku lat i cieszą oko. A w tym roku dołączą do gwardii ozdób aniołki ze spinaczy.
Co będzie potrzebne?
-drewniane spinacze
-filc
-włóczka
-klej na gorąco
-koronki (opcjonalnie)
-farby akrylowe (opcjonalnie)
-nożyczki
Do zrobienia aniołków będą potrzebne takie właśnie spinacze. Ja je kupiłam w lumpeksie za grosze właśnie z myślą o jakichś laleczkach. Można je pomalować albo namalować twarzyczkę. Ja z tego kroku zrezygnowałam.Kolejny krok też pominęłam. Ale Wy możecie coś pokombinować. Można spinacz odziać w koronkę, żeby anioł zbyt goły nie był :D
Z filcu wycinamy skrzydła. Ja użyłam białego, ale można wybrać inny kolor. Skrzydła można narysować samemu, albo można skorzystać z szablonów. Następnie klejem na gorąco przyklejamy skrzydła.
Kolejny krok to zrobienie włosów. Ja stworzyłam je ze zwykłej białej włóczki. Oczywiście kolor może być inny. Przyklejamy je na główce. Z tyłu można jeszcze przykleić kawałek sznurka, by potem te aniołki powiesić na choince.
Robimy jednego aniołka...
...lub kilka. Ja w sumie zrobiłam ich... 11 :D
I tak oto mamy prostą dekorację na zbliżające się Święta i w sumie nie tylko, anioły w domu mogą nam towarzyszyć cały rok :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz