Nie wiem, czy można w dzisiejszych czasach jeszcze powiedzieć "fanka ślimaków", czy już trzeba używać "ślimaczara", ale to drugie brzmi dla mnie okropnie (tak samo okropnie jak "jesieniara" itp). Dobrze, że to moje małe miejsce w sieci i mogę tu sobie jeszcze użyć wybranych przeze mnie słów. W każdym razie bohaterem wpisu jest miękki szydełkowy ślimak. Rok temu >>tutaj<< pokazywałam już niedużego ślimaczka, którego zrobiłam na prezent. A w tym postanowiłam zrobić nieco większego i to z takiej milusiej włóczki (przędza to Baby Yarn od So Crafty). Oto i ślimak:
Hej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz