czwartek, 15 lutego 2024

Metaliczne markery dwustronne z TEDi

16:27:00 0 Comments
Hej!
Tym razem pokażę dwa zestawy metalicznych dwustronnych markerów Einhorn ze sklepu TEDi. Jeden zestaw kosztuje 14 zł, a w środku jest 5 pisaków. Ja znalazłam dwie wersje kolorystyczne, nie mam jednak pojęcia, czy są jeszcze jakieś do wyboru.
Zaznaczam na początku, że jestem amatorką i pragnę jedynie napisać parę słów od siebie i pokazać kolory na kartce.
Tak prezentują się markery w opakowaniach:

A tu markery Einhorn po wyjęciu z opakowania:
Wyglądem na pewno się wyróżniają - są matowe i czarne, dobrze widać, jaki kolor jest w środku, do tego narysowane są końcówki:
Końcówka pędzelkowa:
Końcówka cienkopisu:
Kolory na kartce z notesu:
Nie przebijają cienkiego notesiku :)
Jak dla mnie - super. Akurat szukałam czegoś metalicznego do podkreślania ważnych cytatów. I dobrze trafiłam, bo końcówka pędzelkowa będzie idealna, wszystko mi się będzie ładnie wyróżniać. A ta cieńsza przyda mi się ewentualnie do pisania albo kolorowanek ;)  Oczywiście takie markery można wykorzystać do wielu kreatywnych robótek, chociażby do kaligrafii i innych rzeczy. 

środa, 14 lutego 2024

Zestaw akwareli Creative Artist z Action

16:31:00 0 Comments
Hej!
W sklepach Action ponownie pojawiły się zestawy farb akwarelowych. Piszę "ponownie", bo ja już o takich farbach pisałam rok temu >>klik<<. A dzisiaj pokażę wersję z tego roku. Na pewno różni się kolorem opakowania, bo tym razem jest fioletowe :) Cena za to pozostała taka sama - 11,95 zł.
Na początku zaznaczam, że nie jestem profesjonalistką i używam tego typu rzeczy hobbystycznie. Celem wpisu jest pokazanie kolorów na kartce :)
Oto i akwarele "aquarel box" Creative Artist z Action:
Z tyłu są kolorki:
Tak prezentuje się opakowanie po zerwaniu folijki oraz banderolki. Kasetkę łatwo otworzyć. Do tego jest nieduża, można więc ją zabrać ze sobą gdzieś w świat.
Tył:
A tak wyglądają w środku. Farbki są zabezpieczone folią, której już nie pokazywałam na zdjęciu. W środku znajduje się 15 farb akwarelowych oraz pędzelek. No i jest też miejsce do mieszania farbek (tak swoją drogą - tam kolory farbek się wżerają i ta część po mieszaniu nie wygląda już tak biało). Kolory są takie same jak w farbach w zeszłym roku. No i znowu muszę zadać to pytanie: GDZIE JEST BIAŁY?
Farby z bliska. Dwa kolory z prawej w ostatnim rzędzie to farby metaliczne (tak zaznaczył producent).
Pędzelek:
Ma praktyczne wcięcie, można nim wyciągać poszczególne farbki z opakowania:
Kolory farb akwarelowych Creative Artist na kartce (mokre na suchym, blok Canson 250g):
A także mokre na mokrym (ten sam blok):
Jakiż ogarnął mnie smutek, że znowu nie dali białego! Nic, tylko zapłakać. Mogli się poprawić, bo biały bardziej by mi się przydał, niż ten słabiutki fiolecik z pierwszego rzędu. Musiałam się namachać pędzlem, żeby w ogóle było go widać na kartce. No i mogli dać coś innego zamiast tych metalicznych. Tak swoją drogą, nie są to zbyt mocne metaliczne farbki (mówiąc w skrócie, są "takie se"). Ale tak ogólnie, zestaw jest spoko do jakichś tam prac w domu. Fakt, mam lepsze (np. z Tigera), ale te mogą być. Ja wykorzystam farby na pewno.

wtorek, 13 lutego 2024

Kapelusz koziołek

16:17:00 0 Comments
Hej!
A na mecze Motoru Lublin chodzę tak :D Taki koziołkowy kapelutek na głowie to świetny punkt odniesienia zwłaszcza w kolejce do wejścia na stadion. Wystarczy do znajomego przez telefon powiedzieć: Stoję przy koziołku! Jakim? A zobaczysz z daleka! Przydaje się więc kapelutek-koziołek z rogami niczym kompas... No i fajnie się w nim siedzi na trybunach, zawsze ktoś pomizia po różkach albo palnie w uszka.
W każdym razie pomysł na ten kapelusik przyszedł mi do głowy nagle i niespodziewanie, przed jednym z meczy w zeszłym sezonie. Wymyśliłam dwa projekty, ale zabrałam się za koziołka - no bo w końcu lubelskie Koziołki (a na drugi projekt kiedyś przyjdzie czas). No i chciałam, żeby było trochę inaczej, zabawniej, z jajem. Po co to się smucić w życiu - a tak ktoś spojrzy na taki kapelusz i się uśmiechnie. Samą bazę kapelusika wykonałam ze wzoru z książki "Stitchrays. Moda na szydełko"  >>klik<< Jest to prosty projekt, szybko się go robi, no i mam go pod ręką. Natomiast wszystko pozostałe to moja inwencja twórcza. Broda została wykonana w kolorach Motoru Lublin. No i mój kapelusik:
Jeżeli chodzi o inne moje projekty z barwami Motoru Lublin, niżej linki:

niedziela, 4 lutego 2024

Prezent dla fanki ślimaków

07:43:00 0 Comments
Hej!
Nie wiem, czy można w dzisiejszych czasach jeszcze powiedzieć "fanka ślimaków", czy już trzeba używać "ślimaczara", ale to drugie brzmi dla mnie okropnie (tak samo okropnie jak "jesieniara" itp). Dobrze, że to moje małe miejsce w sieci i mogę tu sobie jeszcze użyć wybranych przeze mnie słów. W każdym razie bohaterem wpisu jest miękki szydełkowy ślimak. Rok temu >>tutaj<< pokazywałam już niedużego ślimaczka, którego zrobiłam na prezent. A w tym postanowiłam zrobić nieco większego i to z takiej milusiej włóczki (przędza to Baby Yarn od So Crafty). Oto i ślimak:
A co zrobić z włóczką, która została? Oczywiście gumkę do włosów :D
A na koniec ślimakowa bransoletka:

piątek, 2 lutego 2024

Zakupy z Kopalni Różności w Lublinie

16:18:00 0 Comments
Hej!
Tym razem przygotowałam wpis z małymi zakupami ze sklepu Kopalnia Różności. I na samym początku zaznaczam - wpis nie jest sponsorowany, zakupy zrobiłam za własne pieniądze. Piszę o tym sklepie z własnej woli :) 
Pod koniec zeszłego roku, w Lublinie, otworzył się sklep Kopalnia Różności. To taki lumpeks z rzeczami do domu (i nie tylko). Odkryłam to miejsce niedawno, no i przez przypadek - dzięki reklamie na Instagramie. Poprzeglądałam sobie, co tam ciekawego można dostać, no i się wybrałam, bo coś tam sobie wypatrzyłam. Swoją drogą uwielbiam starocie, z wielką chęcią oglądam, szukam, grzebię. 

Zanim przejdę dalej (bo nie każdego mogą interesować moje zakupy), kilka informacji:
Kopalnia Różności, ulica Dolna Panny Marii 24A, Lublin (godziny otwarcia pon-pt 10-17, sb 10-15; według Google na dzień 02.02.2024)
Profile w mediach społecznościowych (warto zerknąć, bo są na bieżąco aktualizowane):
Instagram Kopalnia Różności >>klik<<
Facebook Kopalnia Różności >>klik<<
No to czas na moją trzódkę...
A to moje zakupy. Od razu zaznaczam, że pokazuję te rzeczy w takim stanie, w jakim je kupiłam. Jestem właśnie w trakcie czyszczenia i przywracania im blasku ;) Mam też już pomysł na ustawienie ich we wnętrzu. Uwielbiam tego typu lalki, ale staram się hamować - to dopiero druga w mojej kolekcji. Misie ujęły mnie ręcznie wykonanymi ubrankami. Ta oto ferajna kosztowała 55 zł (po negocjacjach :D).
W sklepie Kopalnia Różności (jak już sama nazwa wskazuje) jest naprawdę mnóstwo rzeczy - możecie podejrzeć asortyment sklepu na Instagramie czy Facebooku (linki do profili są wyżej). A najlepiej to się tam wybrać, pooglądać, coś se wybrać. Pod sklepem znajduje się bezpłatny parking. Obsługa jest pomocna i miła. Jeżeli chodzi o ceny, to są tam rzeczy na każdą kieszeń. Ja już planuję tam kolejny wypad... Oby portfel tylko to wytrzymał :D