niedziela, 11 lipca 2021

Kosmiczna szkatułka DIY

17:32:00 0 Comments
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam

Hej!

Lubię różne szkatułki, koszyczki i inne takie rzeczy. Czasami kupuję już gotowe, a tym razem skusiłam się na surową szkatułkę (czy pudełeczko) z TEDi. Kosztowała 15 zł i uważam, że trochę za dużo. Jest dość cienka i za 15 zł można kupić coś zdecydowanie lepszego. No ale. Kupiłam z myślą o pomalowaniu, no bo jakby to u mnie inaczej miało być :D

Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam
Zdecydowałam się pomalować część szkatułki (bez góry) na różowo i wybrałam farbę kredową, też z TEDi (więcej tutaj). U  mnie na zdjęciach wygląda jakoś dziwnie, fakt jest taki, że to ładny róż. A jeśli chodzi o górę, zdecydowałam się na kosmos. Lubię malować takie kosmosiki, jest to dość relaksujące. No, i prosto coś takiego malować. Ja kosmosy właściwie to gąbkuję, bo używam do tego zwykłej kąpielowej gąbki, a nie pędzla. Używam różnych farb, bo tutaj zdecydowanie można poszaleć, wszak to totalna kosmiczna abstrakcja. A do "gwiazd" (czyli tych drobnych kropeczek w białym kolorze, co udają gwiazdy) używam szczoteczki do zębów.
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam

Całkiem fajnie to wyszło, chociaż na żywo szkatułka wygląda lepiej. Trzymam w niej przydasie piśmiennicze i zakładki do książki, żeby nic się nie zgubiło. Jak na razie pudełeczko dobrze mi służy, chociaż jak już wyżej wspomniałam, jest bardzo cienkie i trochę się o nie obawiam ;)

czwartek, 8 lipca 2021

Lewis Hine – Fotografia zaangażowana

16:56:00 0 Comments

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa
Hej!

Dzisiaj zabieram Was na wystawę do Zaułka Hartwigów, czyli miejsca, którego jeszcze na blogu nie pokazywałam. Może to trochę z tego powodu, że nie zaglądam tam zbyt często. W każdym razie, w Zaułku Hartwigów oglądać można wystawę fotografii Lewisa Hine'a "Fotografia zaangażowana".  

Lewis Hine był amerykańskim fotografem i socjologiem. W 1908 roku rozpoczął pracę jako fotoreporter. Hine jest uważany za uważany za ojca fotoreportażu społecznie zaangażowanego i na swoich fotografiach pokazywał głównie osoby wykorzystywane do ciężkiej pracy, także dzieci. Nie bał się działać, czasami udawał kogoś innego, by wejść do fabryki. Ciekawostką jest, że dzięki zaangażowaniu Hine'a oraz innych fotografów, powstało prawo Keatinga-Owensa, czyli reforma regulująca zasady pracy osób niepełnoletnich. Hine zdobył sławę dopiero po śmierci, za życia był biedny.

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa
Fotografie prezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. Można je oglądać do końca lipca w Zaułku Hartwigów. Ja, jak zwykle, prezentuję część wystawy. Zdjęcia są w szkle, także niestety, ale było mi ciężko wszystko wyraźnie złapać. Zachęcam oczywiście do obejrzenia wystawy :)
Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa


poniedziałek, 5 lipca 2021

Farby akwarelowe z brokatem Giotto

18:45:00 0 Comments

Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Hej!

Do recenzji farbek Giotto zbierałam się trochę czasu, bo, jak to ja - totalnie zapomniałam o wrzuceniu wpisu na bloga :D A zdjęcia gdzieś tam zaginęły. Ale fakt jest taki, że planuję tu jeszcze dużo postów, także to norma, że coś tam się zgubi albo o czymś się zapomni.

Standardowo, na początku wpisu, ostrzegam, że nie jestem profesjonalistką. Tego typu farbek używam do swoich paciajek, a celem wpisu jest pokazanie kolorów.

Farby akwarelowe z brokatem Giotto nabyłam kiedyś w TK Maxx za 20 zł, ale widziałam je także na Allegro. W opakowaniu jest 8 kolorów oraz pędzelek. Opakowanie, jak widać, plastikowe. Jeszcze mi się nie rozpadło ;)

Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Tak prezentują się farbki w opakowaniu. Wyglądają na dość ciemne, ale spokojnie, nie są ciemne :)
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Konsystencja akwareli z brokatem Giotto jest dość ciekawa. Farby są jakby takie żelowe i klejące. Trochę się ich obawiałam, ale niepotrzebnie. Dodam, że po wyschnięciu nie są jakieś takie kredowe i suche, także bardzo fajnie. 
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
A oto i kolory na kartce. W trakcie pierwszego malowania byłam zawiedziona, bo farby miały być z brokatem, a tu nic nie ma... Ale spokojnie. To nie jest pic na wodę. One mają brokat, tylko na pierwszy rzut oka tego nie widać. 
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Brokat jest drobny i widoczny pod światło. Musiałam się trochę nagimnastykować, żeby cokolwiek złapać na zdjęciu. Coś tam widać, ale na żywo wygląda to o wiele lepiej. 
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja

Mnie farby akwarelowe z brokatem Giotto przypadły do gustu. Do moich paciajek jak najbardziej się przydają :)

sobota, 26 czerwca 2021

Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera

16:25:00 0 Comments

Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
 Hej!

Dzisiaj w ramach inspiracji, pragnę pokazać Wam wystawę zdjęć Bartłomieja Jureckiego pod tytułem "Okiem fotoreportera". Wystawę z serii "Akademia odkryć fotograficznych" można oglądać przed Centrum Kultury w Lublinie. W Kozim Grodzie w ogóle dużo się dzieje i to mnie bardzo cieszy :) A na blogu możecie zobaczyć chociaż troszkę z tych różnych wydarzeń.

Bartłomiej Jurecki pochodzi z Zakopanego i na co dzień pracuje w Tygodniku Podhalańskim oraz w agencji Getty Images Poland, a także wykłada reportaż w Krakowskiej Szkole Artystycznej. Jest laureatem wielu nagród, między innymi Grand Press Photo. 

Więcej zdjęć Bartłomieja Jureckiego zobaczycie m.in. na profilu fotografa i na stronie internetowej.

Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin
Bartłomiej Jurecki - Okiem fotoreportera wystawa Centrum Kultury Lublin

niedziela, 20 czerwca 2021

Torebka muszelka z kosmetyczki DIY

08:26:00 0 Comments

Torebka muszelka z kosmetyczki DIY
Hej!
Kiedyś zamarzyła mi się torebka w kształcie muszli. No cóż, lubię torebki, mam do nich ogromną słabość. Oczywiście kupić torebkę w jakimś kształcie to nie jest problem. Ja czekałam na jakąś okazję, może promkę na wybrany przeze mnie model, czy coś. Ale trafiło się coś lepszego. Otóż w lumpeksie wygrzebałam kosmetyczkę w kształcie muszli. Kosztowała 5 zł, czy dużo mniej niż torebka.

Torebka muszelka z kosmetyczki DIYTorebka muszelka z kosmetyczki DIY
Ach, ten błyskoblask ;)
Torebka muszelka z kosmetyczki DIY
Oczywiście, że wolałabym kupić już gotowca, no ale co to za problem sobie coś przerobić. Posłałam do boju mój zestaw kaletniczy i najpierw zrobiłam po bokach po jednej dziurce. Plan był taki, że uplotę sobie pasek i zaczepię przez supły, stąd jedna dziurka. Ale jednak dorobiłam jeszcze po jednej, bo znalazłam niebieski pasek, który całkiem dobrze pasuje. Ot, i cała filozofia. Nie zajęło mi to dużo czasu, chociaż czasami się oszarpię z tymi zestawami kaletniczymi. Ale tym razem wszystko poszło sprawnie.
Torebka muszelka z kosmetyczki DIY
Zrobiłam też sobie niewielki breloczek w morskich klimatach i doczepiłam do suwaka:
Torebka muszelka z kosmetyczki DIY

I tak oto przerobiłam kolejną rzecz. Fajnie tak sobie przerabiać wedle uznania, bo można mieć coś dużo taniej. A ja torebeczkę zabiorę nad morze :)

sobota, 12 czerwca 2021

Zestaw do tie dye z Action

19:17:00 0 Comments

zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
 Hej!

Jakiś czas temu w moje łapki wpadł zestaw do tie dye (Tie dye creator) z Action. Uwielbiam testować nowości, no a tie dye zawsze chciałam zrobić. Zestaw w sklepie Action kosztuje niecałe 24 zł, na Allegro widziałam ten sam za ponad 50 zł. Jest jeszcze jeden zestaw z taką maszynką zwaną stacją roboczą i ten zestaw kosztuje ok. 40 zł. Ja jak już wspomniałam, mam ten za 24 zł.

zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
W środku jest 12 kolorów barwników, każdy w oddzielnej buteleczce:. Btw, ja te buteleczki po farbowaniu sobie zostawiłam i zużyję do innych eksperymentów. Nie cierpię jednorazówek.
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
Zestaw zawiera instrukcję i gumki:
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
Od razu zaznaczę, że to nie mój pierwszy zestaw kreatywny z działu dziecięcego Action, więc doskonale wiedziałam, czego się spodziewać. I dobrze, bo chociaż się nie rozczarowałam. Podeszłam do sprawy tak - wyjdzie, to wyjdzie i git, nie wyjdzie - trudno. Warto dodać, że do farbowania należy używać rzeczy naturalnych, bo użycie poliestru może rozczarować. Ja miałam bawełniane.
Nalałam wody do każdej buteleczki. Kolory w opakowaniach wyglądały na soczyste, ale nie dałam się zwieść. Wzięłam rzeczy i zaczęłam wylewać barwniki. Ostatecznie zrezygnowałam potem z tych gumek recepturek, chciałam mieć po prostu kolorowe rzeczy bez żadnych wzorów itp. 
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
Tutaj torby w trakcie farbowania. Ostatecznie nie wyszły, więc nie pokazuję efektu końcowego. W każdym razie na spokojnie wylewałam barwniki na różne rzeczy, a potem, zgodnie z instrukcją, włożyłam rzeczy do plastikowych toreb na parę godzin. 
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
Ostatecznie pofarbowałam trzy rzeczy - bluzę oraz dwie czapeczki. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się cudów i faktycznie - bardziej to pastele niż żywe kolory. (ale kolor można budować i po prostu dolewać i dolewać w dane miejsce). W ogóle średnio wyszły mi zdjęcia, na żywo zdecydowanie lepiej to wygląda. Tutaj pofarbowana bluza, ale tak jak pisałam, zdjęcia są kiepskie. Na żywo jestem nawet zadowolona z efektu, bo mega to wygląda. Bluza jest z bawełny i kupiłam ją w lumpeksie.
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
Zrobiłam również dwie czapeczki. Jedna pojechała już na drugi koniec Polski i podoba się nowej właścicielce. Tutaj też po prostu sobie lałam barwniki. Czapeczki są z bawełny. 
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action
zestaw do tie dye Tie dye creator z Action

Jak dla mnie, zestaw jest niewarty 24 złotych i maksymalnie mogłabym dać za niego 9,99 zł. Dobra, to zestaw z działu dziecięcego, ale ja to zawsze powtarzam (chociaż nie mam dzieci, ale tak mi się wydaje), że można się zniechęcić po czymś takim. Na bawełnianych torbach, które pokazywałam wyżej, efektu nie było. Mnie jako starą babę to zniechęca, nie wiem, jak dzieci. Ale jakbym była dzieciakiem, to bym była zawiedziona. Pamiętam różne rozczarowania zabawkami i różnymi innymi rzeczami, bo coś miało być super, a było żałosne.

Zestaw do tie dye z Action co prawda totalnie żałosny nie jest, ale wolałabym jednak coś lepszego. Zwłaszcza, że opakowanie sugeruje nasycone barwy. Nie lubię czegoś takiego (no ale producent sobie może napisać co tam chce). Ale chociaż zabawa była spoko ;) No i mam całkiem fajną bluzę oraz czapeczkę. Dodam na koniec, że ja tych rzeczy jeszcze nie prałam (bo ich nie używałam), ale jak zrobię pranie i coś będzie nie halo, to po prostu uzupełnię ten wpis.