Hej!
Obecna sytuacja sprzyja różnym pracom domowym i robótkom. Czas spędzany w domu może być dobrym momentem na różne większe i mniejsze naprawy. Tym razem zajmiemy się naszyjnikiem z lumpeksu, który kupiłam za zawrotną cenę 1 zł. W zasadzie była to dziecięca bluzka z doczepionym, krótkim łańcuszkiem i napisem "Happy". Żal nie brać. Łańcuszek był dla mnie za krótki, ale co to za problem :D
Co będzie potrzebne?
-łańcuszek
-kółka montażowe
-zapięcie do naszyjnika (opcjonalnie)
-szczypce
-bocianki
Bociankami zdejmujemy łańcuszek z naszyjnika.
Bierzemy wybrany łańcuszek o odpowiedniej długości. Można też od razu naszykować kółka montażowe, jeśli tamte nie pasują rozmiarem czy kolorem.
Przy pomocy bocianków i szczypiec zaczepiamy kółka montażowe po obu stronach, a następnie zaczepiamy łańcuszek.
Czas na montaż zapięcia. Nie jest to konieczne - można po prostu połączyć łańcuszek. Oby tylko można go było przeciągnąć przez głowę :D W każdym razie na drugim końcu łańcuszka montujemy zapięcie.
A po drugiej stronie kółeczko.
I gotowe :)
Można już nosić :)
I takim oto sposobem naprawiłam zbyt krótki łańcuszek w naszyjniku. Można oczywiście po prostu takowy przedłużyć, ale wtedy taka przedłużka powinna mieć pasujący rozmiar ogniwek (kolor niekonieczne, wiadomo, można sobie stworzyć coś kolorowego). Nic się nie marnuje (wymieniony łańcuszek można jeszcze wykorzystać), a biżuteria zyskuje nowe życie. Ten sposób sprawdzi się też przy zerwanym łańcuszku.
Dajcie znać, czy naprawiacie swoją biżuterię? :)
sobota, 21 marca 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz