sobota, 8 lipca 2017

Przeróbka pudełka z Pepco - Motyle

13:38:00 5 Comments
Hej!
Dawno temu na wyprzedaży w Pepco zakupiłam zwykłą szkatułkę za parę złotych. Była odrapana, więc wymagała "generalnego remontu". Wyglądała tak:




Całość zeszlifowałam, nakleiłam drewniane motylki i pomalowałam farbą Śnieżka Supermal w kolorze Indygo. To ta sama, którą malowałam szuflady. Bardzo podoba mi się ten kolor :)
Przed i po:
To nie jedyne pudełko z Pepco, jakie przerobiłam. Właśnie tworzy się kolejne :D
Jak Wam się podoba?

niedziela, 2 lipca 2017

Opaska z kwiatkami DIY

19:58:00 4 Comments
Hej!
Dzisiaj szybki poradnik, jak zrobić opaskę z uroczymi kwiatkami. Pomysł na nią wpadł mi zupełnie przypadkiem - akurat skończyłam większy projekt i nie wiedziałam, co dalej zrobić ze swoim życiem. Ten weekend był bardzo twórczy i stworzyłam kilka rzeczy, a opaska powstała przy okazji. Zostało mi trochę włóczki Novita - tę przędzę upolowała mi w lumpeksie moja wspaniała koleżanka Aga. Będąc w lumpie wysłała mi fotkę wora włóczki za 16 zeta. Żal było nie brać! I tak stałam się przeszczęśliwą posiadaczką kilku motków, w tym tego pięknego różu.
Zacznijmy od zdjęć etykietki dla banderolowych onanistów:
Co będzie potrzebne:
-plastikowa opaska (moja jest z Pepco, z wieszaka z biżuterią dziecięcą)
-własnoręcznie wykonane kwiatki (ja swoje zrobiłam ze wzoru z "101 Nowych pomysłów na robótki szydełkowe"; jeśli nie potraficie szydełkować, polecam przyrząd Loom Bloom)
-klej (u mnie Plastic Welding, fantastycznie skleja plastik)
Wykonanie jest bajecznie proste - kwiatki przyklejamy do opaski i czekamy, aż całość się sklei. I gotowe! :) Oczywiście opaskę można zrobić według własnego gustu, w dowolnych kolorach i kształtach kwiatów.
Opaska ma też kolejną zaletę - bardzo szybko się ją robi :)

Jak Wam się podoba? :)

sobota, 1 lipca 2017

Naszyjniki na lato

12:30:00 5 Comments
Hej!
Dzisiaj chcę Wam pokazać bardzo proste szydełkowe naszyjniki na lato. Stworzyłam je z szarej włóczki Kottoon, którą udało mi się upolować w dobrej cenie. Naszyjniki nie mają żadnych metalowych elementów, więc będą idealne na upalne dni.
Pierwszy naszyjnik to gruby prosty sznur. Jest szary, więc będzie pasował niemal do wszystkiego.
Kolejna wersja, tym razem z dodatkiem pomponiastej włóczki z Tigera. Uwielbiam tę włóczkę, bardzo fajnie wygląda :)
I ostatni naszyjnik, najbardziej szalony. Bazą jest zwykły łańcuszek, na który podoczepiałam resztki t-shirtowej włóczki.
Jak Wam się podobają? ;)

piątek, 30 czerwca 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Torebka serce

18:45:00 5 Comments
Hej!
Pomysł na nową serię na bloga zaświtał mi w moim ulubionym lumpeksie. Grzebałam w koszu z torebkami i pomyślałam, że fajnie byłoby pokazywać metamorfozy właśnie torebek z lumpeksu, a potem może i innych rzeczy. Do tego jakieś porady, tipy, takie tam... :D W sh można upolować perełki, ale zdarzają się rzeczy nieco podniszczone, które mimo wszystko mają potencjał. Wcześniej obawiałam się kupować podniszczone torebki, bo nie dałabym rady ich wyremontować. A teraz to mogę wszystko, praktyka czyni mistrza :D
Na pierwszy ogień idzie czarno-biała torebka serce, która kosztowała mnie 3 zł (w porywach do 4). Wzięłam ją mimo mocno widocznego zabrudzenia na białej części. Było jasne, że nie da się tego zmyć, ale ja już wiedziałam, co z tym zrobię :D




Torebka jest z Topshop:
A czym postanowiłam załatwić zamalować sprawę? Ano Złotolem/Srebrolem! Już jedną torebkę nim pomalowałam, więc wiedziałam, że lakier ten się sprawdzi. Z racji srebrnych elementów w torebce postanowiłam użyż Srebrolu, ale oczywiście wybór jest dowolny. Można też użyć fantazji i popaciać torebkę bardziej finezyjnie.
Ja po prostu pomalowałam całą białą część. Zabrudzeń nie ma, a torebka prezentuje się jak nowa! Poszło szybko i sprawnie - użyłam do tego zwykłego pędzelka z syntetycznego włosia. A czym zmyć Złotol/Srebrol z pędzla? Wystarczy zwykły zmywacz do paznokci :)
Zachęcam do eksperymentów i zapraszam na kolejne wpisy z serii Zamontuj Wymontuj Wyremontuj :)

niedziela, 25 czerwca 2017

Torebka z podkładek DIY

16:56:00 4 Comments
Hej!
Ostatnio będąc w Pepco zakupiłam dwie maty stołowe. Oczywiście od początku nie miałam zamiaru kłaść ich na stół, bo takowego nie posiadam (na stolik kawowy lekko przyduże :D), ale już w sklepie wymyśliłam, że zrobię sobie torebkę. A co! Co prawda ja uwielbiam wielkie torbiszcza, bo mieszczę w nich całą galaktykę, ale małe również mi się przydają, zwłaszcza na meczach żużlowych ;)
Szarą podkładkę zgięłam w połowie i spięłam spinaczami (szpilkami ciężko spiąć matę) i zaczęłam dopasowywać ażurową - chciałam, by była klapką. Swoją drogą podobną ażurową podkładkę wykorzystałam w tym poście.
Ucięłam ażurową podkładkę do odpowiedniego kształtu...
...i z tyłu przykleiłam klejem Pattex. Można oczywiście ją przyszyć, ale ja bym nie umiała zrobić tego ładnie ;)
Zaczęłam wszywać też suwak...
...oraz guzik.
Następny etap to zszycie boków torebki oraz doszycie kółek na pasek.
 I gotowe :)
Jak Wam się podoba? :)

wtorek, 20 czerwca 2017

Malowane kubki DIY

18:53:00 4 Comments
Hej!
Daaaawno temu kupiłam w Tigerze farby do ceramiki. Oooo takie:
Długo leżały i czekały nie wiadomo na co. Tak to już u mnie jest - musiały nabrać mocy prawnej :D Nawet w międzyczasie zakupiłam w Pepco dwa zwykłe kubki, które też czekały nie wiadomo na co. Leżakowały i leżakowały, aż nadszedł ich czas.
W końcu się zebrałam w sobie i postanowiłam je pomalować. Talentu do malowania nie mam, do pisania też nie, ale co tam... Chciałam wypróbować te farby. Popaciałam kubki i przy okazji pół biurka, wsadziłam do piekarnika i podpiekłam dzieła wybitne. Zaczęłam od tego z różowym napisem, bo miał być dla mnie i bardzo dobrze zrobiłam, bo różowa farba była jakaś taka wodnista. W ogóle nałożyłam jej za dużo i ma pęcherzyki, ale jak na pierwszy raz będzie. Ten z niebieskim napisem dałam koleżance.
Farby są jak najbardziej spoko, ale dopiero za jakiś czas będę mogła powiedzieć, jak z trwałością i czy coś nie odpada. I bardzo szkoda, że nie ma chociażby czarnego koloru w zestawie :(
 Jak Wam się podobają? :)

piątek, 16 czerwca 2017

Wyhodowałam kaktusa

09:41:00 5 Comments
Hej!
W ostatnią niedzielę spontanicznie wybrałam się do Warszawy. A skoro Wawa - to i Tiger! Lubię ten sklep ze względu na dość ciekawe produkty. Udało mi się wyhaczyć kilka fajnych (potrzebnych i niepotrzebnych :D) rzeczy. Jedną z nich jest zestaw do wyhaftowania kaktusa. Kosztował 6 zł.
W zestawie jest niemal wszystko, co potrzeba do pracy. Jest materiał z nadrukiem, kulka do wypchania, mulina, igła oraz instrukcja. Brakuje tamborka.
Postanowiłam nie korzystać z nici z zestawu. Wyjątkiem był żółty, ale resztę kolorów wybrałam sobie z własnego zbioru. I tak wczoraj sobie cały dzień hodowałam tego kaktusa na tamborku. Muszę przyznać, że haft bardzo mnie relaksuje i jak mam okazję, to coś tam sobie wyszywam :)

 Lubicie haftować? :)

niedziela, 4 czerwca 2017

Pomarańczowa sól do kąpieli DIY

14:39:00 4 Comments
Hej!
Dzisiaj kolejny prosty i tani przepis. Znowu będzie to sól do kąpieli, ale w trochę innym wydaniu :)
Co będzie potrzebne?
1,5 szklanki gruboziarnistej soli
2 łyżki mleka w proszku
kilka kropel aromatu pomarańczowego

Do soli dodajemy kilka kropel aromatu pomarańczowego i mieszamy. Dosypujemy mleko w proszku, ponownie mieszamy i przesypujemy do słoiczka. Potem to już czeka nas relaks w wannie :)
Przepis do pobrania:

sobota, 3 czerwca 2017

Maska drożdżowa na porost włosów DIY

09:05:00 4 Comments
Hej!
Obiecałam, że na blogu będę się dzieliła sprawdzonymi przepisami na kosmetyki. I dzisiaj mam właśnie taką recepturę - jest to maska na porost włosów. Stosowałam ją już kilka lat temu i rezultaty były fantastyczne. Dzięki regularnemu stosowaniu miałam mnóstwo baby hair, włosy rosły jak szalone i nie wypadały. Teraz znowu do niej wróciłam.

Co będzie potrzebne?
2 łyżeczki drożdży
2 łyżeczki odżywki bez silikonów (niżej ściąga z silikonów)
2 łyżeczki oleju (np. łopianowy na porost włosów Green Pharmacy)
4 krople olejku eterycznego (opcjonalnie)
Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Wmasowujemy w skalp i zostawiamy pod czepkiem i ręcznikiem na 30-45 minut. Należy stosować maseczkę 3 razy w tygodniu.
Poniżej przepis do pobrania:
A tu lista z silikonami:
Bardzo polecam Wam tę maseczkę, na porost włosów jest niezastąpiona. Stosowałam też sklepową maskę drożdżową Agafii, ale była beznadziejna i napakowana różnymi rzeczami. Ta domowa maska jest tania (no, chyba że dodamy odżywkę za 300 zł :D) i skuteczna. Trochę niestety capi drożdżami, ale bywają gorsze zapachowo receptury.
Bardzo polecam Wam tę maskę i zachęcam do wypróbowania :)