Hej!
Na akwarelowe pisaki w Lidlu natknęłam się przypadkiem, no bo w Lidlu nie bywam zbyt często. No ale - były :D Uwielbiam piśmidła różnego rodzaju, więc pomyślałam - przetestuję. No i kupiłam 8 mazaków za jakieś 13 zł.
Jak zwykle przypominam, że jestem hobbystką, a post ma na celu pokazanie kolorów :)
Info od producenta:
I oto pisaki. Na każdym z nich jest nazwa oraz zaznaczone końcówki, żeby się nie pomylić. No i widać, jaki kolor bierzemy do łapy.
Mają one dwie końcówki. Jedną taką:
A drugą taką:
Całkiem przyjemnie suną po kartce. Tak prezentują się kolory na kartce:
Producent pisze, żeby po nałożeniu koloru, pomalować go mokrym pędzlem. Tak też uczyniłam. Muszę zdecydowanie poćwiczyć, bo dla mnie takie pisaki to totalna nowość :D
Ale już na kartce pod spodem (mazaki po tym mokrym pędzlu przebiły - kolory testowałam na zwykłej kartce) wyglądało to całkiem dobrze:
Fajne są te mazaki i obecnie ciągle z nich korzystam. Ja to jak zwykle cieszę się z piśmideł :D
wtorek, 21 kwietnia 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz